Lotos Trefl wypożyczy dwóch zawodników

PAP / Aleksander Koźmiński
PAP / Aleksander Koźmiński

W sezonie 2016/2017 w Lotosie Treflu Gdańsk nie będą grali Mateusz Czunkiewicz i Artur Ratajczak. Działacze zdecydowali się wypożyczyć zawodników do innych zespołów. W nowych drużynach siatkarze mają częściej pojawiać się na parkiecie.

[tag=46472]

Mateusz Czunkiewicz[/tag] jest wychowankiem Lotosu Trefla Gdańsk. W sezonie 2014/2015 zadebiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej, a do wicemistrzostwa kraju i Pucharu Polski, wywalczonych z pierwszym zespołem LOTOSU Trefla, dołożył także srebrny medal mistrzostw Polski juniorów.

W minionych rozgrywkach gdański libero zdobył wraz z zespołem Superpuchar Polski, a także zadebiutował w elitarnej Lidze Mistrzów. Przez większość ligowych i międzynarodowych rozgrywek zawodnik pełnił funkcję zmiennika Piotra Gacka.

Artur Ratajczak w 2009 roku został włączony do kadry pierwszego zespołu. Dwa lata później awansował z Lotosem Treflem do PlusLigi. W najwyższej klasie rozgrywkowej pełnił rolę zmiennika i po sezonie został wypożyczony do pierwszoligowego zespołu z Suwałk.

ZOBACZ WIDEO Artur Szalpuk: Bez Tokio nie będzie Rio

Do Gdańska powrócił po roku, w sezonie 2013/2014, i od tego czasu występował w pierwszej drużynie. W minionych rozgrywkach o miejsce na boisku rywalizował z bardziej doświadczonymi graczami, Wojciechem Grzybem i Bartoszem Gawryszewskim.

Działacze gdańskiego klubu zdecydowali się wypożyczyć zawodników do innych zespołów. W nowych drużynach siatkarze mają częściej pojawiać się na parkiecie. Nieoficjalne źródła mówią o tym, że siatkarzami interesuje się kilka drużyn. W przyszłym tygodniu mają być znane dokładne szczegóły.

- Wspólnie z zawodnikami podjęliśmy decyzje, że aktualnie najlepsze dla nich będą przenosiny do zespołów, w których będą mieć możliwość regularnej gry. Kończymy uzgadniać szczegóły z dwoma klubami PlusLigi, gdzie nasi wieloletni gracze będą mogli się dalej rozwijać. Jesteśmy przekonani, że roczne wypożyczenia są bardzo dobrym krokiem w ich karierach. Wierzę, że po tym czasie zawodnicy wrócą silniejsi, gotowi do wywalczenia miejsca w pierwszej szóstce naszego zespołu - tłumaczy Piotr Należyty, prezes Lotosu Trefla Gdańsk.

Źródło artykułu: