Do końca rundy zasadniczej zostały cztery kolejki. Trefl nie ma większych szans na awans z ostatniego miejsca w tabeli, ponieważ traci do Delecty i Jadaru odpowiednio 6 i 7 punktów. W Gdańsku postanowiono, że trzeba się skupić się na meczach, które umożliwią druzynie zajęcie 9 miejsca, a tym samym grę w barażach. - Gdybyśmy postanowili się nadal wykrwawiać, to i tak nie ma gwarancji na sukces w najbliższych meczach, a do spotkań o utrzymanie mógłbym dotrwać tylko z resztkami zespołu - wyjaśnia gdański szkoleniowiec.
Treflowi nie pomoże już Bojan Janić. Reprezentant Serbii miał wspomóc zespół pewnym przyjęciem i dobrym atakiem. Jednak siatkarz większość czsu spędzał u lekarzy. - Chcę rozwiązać z nim kontrakt. Formalnie jeszcze obowiązuje, bo Serb ma aż dwóch agentów i musi potrwać, aby z oboma ustalić warunki, ale w tym sezonie na pewno u nas nie zagra. Może gdy się wyleczy, sięgniemy jeszcze po niego po wakacjach - mówi Kazimierz Wierzbicki.
Siatkarze Trefla już teraz przygotowywani są do decydujących meczy i mają zwiększone obciążenia treningowe. Może to spowodować, że w spotkaniu z Jastrzębiem będzie im brakowało świeżości. Nie wiadomo też kto znajdzie miejsce w wyjściowej szóstce. Dopiero dzisiaj treningi rozpoczął Łukasz Kadziewicz. Bruno Zanuto także nie doszedł jeszcze do siebie po kontuzji.