Natalia Kurnikowska: Troszkę nam wstyd

Sobotni mecz z Budowlanymi Łódź zdecydowanie nie poszedł po myśli siatkarek Polskiego Cukru Muszynianki. Przyjmującej Mineralnych, Natalii Kurnikowskiej, trudno było wytłumaczyć, dlaczego tak się stało.

Podopieczne Bogdana Serwińskiego przegrały sety do 16, 15 i 16. To pierwsza w historii tej drużyny porażka w trzech setach z Budowlanymi na wyjeździe. Po zakończeniu spotkania siatkarki z Muszyny były bardzo przybite.

- Tak strasznie chciałyśmy ten mecz wygrać w Łodzi. Wiemy, ile znaczyły dla nas te punkty, które mogłyśmy tu zdobyć. To byłby skok o kilka miejsc w tabeli. Chyba świadomość tego, że powinnyśmy tutaj wygrać nas sparaliżowała, bo to, co się stało podczas tego meczu chyba jeszcze nigdy nam się nie przytrafiło. Troszkę nam za to wstyd, bo nie tak to powinno wyglądać - powiedziała Natalia Kurnikowska.

Ekipa gości była w stanie nawiązać walkę tylko przez niewielkie fragmenty poszczególnych partii. Według naszej rozmówczyni zawodniczkom Polskiego Cukru Muszynianki nie wychodziło nic.

- W żadnym elemencie nie zrobiłyśmy tego, co powinnyśmy. Nawet zagrywką nie potrafiłyśmy sprawić kłopotu. Gdy zdobywałyśmy kilka punktów, znowu stawałyśmy. Nie wiem, czy to przez brak wiary, może stres. Było widać, że nie jesteśmy w stanie dociągnąć żadnego seta - przyznała przyjmująca Mineralnych.

Spotkanie w Atlas Arenie bacznie obserwował selekcjoner reprezentacji Polski, Jacek Nawrocki, który w szerokiej kadrze na kwalifikacje olimpijskie uwzględnił trzy siatkarki z Muszyny.

- Po takim meczu naprawdę trudno byłoby powiedzieć, czy któraś z nas dała radę, bo jako zespół nie zagrałyśmy dobrze. Nie ma co też tłumaczyć się halą. Jest taka sama dla obu drużyn. Ja lubię na niej grać, już się przyzwyczaiłam, choć faktycznie kiedyś miałam z tym problem - oznajmiła Kurnikowska.

Po dziewięciu meczach drużyna Polskiego Cukru Muszynianki ma pięć zwycięstw, ale zajmuje dopiero ósmą lokatę w tabeli. Taki stan nie zadowala zawodniczek.

- Nawet jeśli jest nieźle, to tabela tego nie pokazuje. W środku jest ciasno i gdybyśmy zdobyły trzy punkty, mogłybyśmy znaleźć się w okolicach szóstego miejsca z niewielką stratą do podium. A tak musimy walczyć dalej w kolejnych meczach - zakończyła przyjmująca z Muszyny.

Źródło artykułu: