Tegoroczny system PlusLigi zmusza wszystkie zespoły do szukania punktów w każdym spotkaniu. Ich utrata przez potentatów może skutkować brakiem walki o medale. Zespoły z nieco mniejszymi możliwościami, walcząc pomiędzy sobą, mogą bezpowrotnie odebrać sobie szansę na przyzwoite miejsce w końcowej tabeli. Zwłaszcza kiedy ścierają się w bezpośrednim pojedynku.
Dlatego zarówno dwunasty w tabeli MKS Będzin, jak i zajmujący siódme miejsce gospodarze z Olsztyna szykują się na walkę bez kompromisów. Akademicy mogą się pochwalić pozytywniejszym bilansem w dotychczasowych zmaganiach (trzy wygrane do trzech porażek przy jednym zwycięstwie będzinian), ale też dysponują składem osobowym z bardziej znanymi nazwiskami. Dlatego wymagania wobec nich, zwłaszcza we własnej hali, muszą być wyższe. Ich gra to istna sinusoida, co na razie jako żywo przypomina poprzedni sezon. Ale ostatnia zdecydowana wygrana w akademickich derbach w Częstochowie ożywiła zespół. - Potrzebujemy punktów, aby odrobić to co straciliśmy we wcześniejszych spotkaniach. Dołożymy starań, żeby wygrać za trzy punkty. Łapiemy dobrą passę i będziemy chcieli ją podtrzymywać – deklaruje jeden z liderów zespołu Bartosz Bednorz, od postawy którego wiele zależy w grze olsztynian. Można powiedzieć, że zespół gra w rytm jego dyspozycji, która na razie jest nieregularna, jak to bywa u młodych zawodników.
Trener MKS-u Tomasz Wasilkowski dołoży starań, żeby zmotywować swoich podopiecznych do ambitnej gry, bo ich ostatnią postawą był mocno rozczarowany. - W mojej filozofii życiowej nie mieści się brak walki. Nigdy w życiu nikt nie dał mi nic za darmo, zawsze musiałem walczyć o swoje i nie rozumiem naszej postawy w pierwszych dwóch setach - to jego pełne goryczy słowa przy okazji ostatniej porażki z Cerradem Czarnymi Radom. Będzinianie robią co mogą, żeby szybko doprowadzić do zgrania z zespołem dotychczas kontuzjowanego reprezentacyjnego rozgrywającego Australii Harrisona Peacocka. W sobotnim starciu z pewnością będą mogli liczyć na solidnego Michała Żuka, a podopieczni Andrei Gardiniego, poza Bednorzem, będą musieli dostać w ataku mocniejsze wsparcie od Belga Brama Van den Driesa. Jak potoczą się wydarzenia w olsztyńskiej hali Urania? Kibice będą mogli je śledzić od godz. 18.00.
[b]Indykpol AZS Olsztyn - MKS Będzin / sobota 28.11.2015 r. godz. 18.00
{"id":"","title":""}
[/b]