Wojciech Jurkiewicz: Po nokaucie od Czarnych ciężko było podnieść się

- W meczu z Effectorem nasza gra też była daleka od ideału, ale najważniejsze że wywalczyliśmy trzy punkty - przyznał kapitan Łuczniczki. Czy bydgoski zespół podniósł się już na dobre po kontuzjach Jakuba Jarosza i Wojciecha Ferensa?

- Czas pokaże. Na pewno jednak po tej wiktorii zapomnimy o porażce z Czarnymi Radom - powiedział Wojciech Jurkiewicz, dodając - To zwycięstwo pozwoliło nam złapać głębszy oddech. Co prawda jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale ten triumf mimo wszystko podbuduje nasze morale - zapewnił środkowy.

Bydgoski zespół oparty jest głównie na doświadczonych zawodnikach, co ma niebagatelne znaczenie przy kontuzji dwóch graczy przewidzianych do podstawowego składu. - Takie urazy, odniesione nawet na początku sezonu, nie mogą nas dziwić. Starcie z Effectorem pokazało, że potrafimy poradzić sobie z brakiem Jakuba Jarosza i Wojciecha Ferensa - podkreślił kapitan piątej drużyny poprzedniego sezonu PlusLigi.

W środowym pojedynku trzech siatkarzy napędzało grę gospodarzy na siatce. W zespole Łuczniczki przebudził się przede wszystkim Bartosz Krzysiek. Niezłą skuteczność zanotował także Jurkiewicz, ale największym zaskoczeniem była postawa Murilo Radke. Brazylijczyk dobrze wywiązał się z roli rozgrywającego. Furorę zrobił jednak na siatce, zdobywając aż 10 punktów, w tym 5 w ataku. - To jest jego duży atut. Lubi atakować drugą piłkę i jeśli potrafimy dobrze dograć mu piłkę, może naprawdę stanowić spore zagrożenie dla rywali. Jest takim naszym trzecim zawodnikiem pod siatką i mam nadzieję, że będziemy to mogli częściej wykorzystywać - środkowy pochwalił kolegę z drużyny.

W starciu z Effectorem Wojciech Jurkiewicz skończył 5 z 8 piłek i zanotował 2 skuteczne bloki
W starciu z Effectorem Wojciech Jurkiewicz skończył 5 z 8 piłek i zanotował 2 skuteczne bloki

[b][urlz=../../../siatkowka/559721/nowy-przyjmujacy-w-luczniczce-bydgoszcz]

Przed zatrudnieniem Kevina Klinkenberga[/urlz][/b] trener Makowski największe pole manewru miał na środku siatki, gdzie do wyjściowej szóstki kandyduje trzech zawodników. Obok Jurkiewicza są to Grzegorz Kosok i Jan Nowakowski. - Nie ma nic lepszego jak rywalizacja. Trener na podstawie naszej postawy na treningach wybiera danego zawodnika na mecz. Osobiście cieszę się z tej sportowej walki o miejsce w składzie, ponieważ jest to najlepszy sposób, by odpowiednio zmotywować się przed treningiem - zakończył swoją wypowiedzieć siatkarz, który nieprzerwanie od 2009 roku reprezentuje barwy drużyny z Bydgoszczy.

Czy Piotr Makowski po raz drugi z rzędu zaufa swojemu kapitanowi i postawi na niego w wyjściowej szóstce? Przekonamy się o tym już w piątek. Tego dnia o godzinie 18:00 zawodnicy Łuczniczki zmierzą się na wyjeździe z BBTS-em Bielsko-Biała.

Komentarze (0)