W Jastrzębskim Węglu po sezonie 2014/2015 doszło do przewietrzenia szatni. Czwarta drużyna ostatniej edycji rozgrywek PlusLigi wymieniła więcej niż połowę składu i trenera. Pierwszą okazją do sprawdzenia formy nowych zawodników Pomarańczowych była konfrontacja z MKS-em Będzin. Dwie premierowe odsłony meczu jastrzębianie rozegrali niemal perfekcyjnie, później w ich grę wkradło się wiele niedokładności, przez co o wygranej decydował tie-break. Ogromny udział w zwycięstwie miał Maciej Muzaj, który miał jednak zastrzeżenia do swojej gry. - Czuję się dobrze, bo wygraliśmy mecz, aczkolwiek mogło być lepiej, bo mogliśmy wygrać 3:0. Tak ten mecz się nie skończył, więc niestety do końca nie jestem zadowolony ze swojej gry - przyznał po meczu.
Muzaj rozpoczął spotkanie w pierwszej szóstce, co w poprzednich sezonach zdarzało mu się rzadko. Atakujący najwyraźniej chciał udowodnić, że powierzenie mu miejsca w pierwszym składzie przez Marka Lebedewa było słusznym posunięciem, bo po dwóch setach miał 80. procentową skuteczność w ataku. Później jego efektywność spadła, lecz nadal był ważnym ogniwem zespołu. - Cieszę się, że dostałem szanse na to by zebrać cenne doświadczenie, zdobywać punkty i robić błędy, z których mogę później wyciągnąć wnioski - skomentował zawodnik.
Były gracz PGE Skry Bełchatów przyznał też, że jego zespół, choć posiada nieco mniejszy potencjał niż czołowe kluby ligi, ma ambicje, by wygrywać z każdym napotkanym zawodnikiem. - Do każdego przeciwnika będziemy podchodzić tak żeby wygrać możliwie 3:0, choć wiadomo, że czasem jest to niemożliwe. Będzinianie zagrali dobrze, więc cieszmy się, że udało się wygrać w tie-breaku - skomentował.
Mimo wymiany tak wielu siatkarzy, w spotkaniu inaugurującym rozgrywki współpraca zawodników wyglądała dobrze. Atakujący z Jastrzębia potwierdza, że nastrój w drużynie sprzyja budowaniu formy. - Rozumiemy się dobrze mimo bariery językowej. Jest naprawdę fajnie. Atmosfera jest dobra. Może jeszcze nie jesteśmy tak do końca zgrani, bo wiadomo, jesteśmy na początku sezonu, ale im dłużej będziemy grali, tym nasza postawa będzie wyglądać lepiej. Im dalej w sezon, tym więcej będzie też sytuacji meczowych, w których będziemy musieli sobie radzić. Według mnie mecz z MKS-em wyglądał dobrze poza przestojem dwusetowym, gdzie przeciwnik zaczął lepiej grać, my myśleliśmy, że wygramy i zdarzyło się tak, że wyrównali stan w setach - zakończył Muzaj.