W piątkowy wieczór reprezentacja Polski starciem z Belgią rozpocznie swoje zmagania o prymat na Starym Kontynencie. Biało-Czerwoni obok Włochów, Serbów czy Francuzów są wymieniani jako główni pretendenci do wywalczenia złotego medalu. Taki obrót spraw nie powinien jednak dziwić. Do Warny, gdzie swoje pojedynki rozgrywać będą zespoły z grupy C, przyjechali mistrzowie świata, którzy znają swoją klasę i pałają chęcią rewanżu za minimalne niepowodzenia w Lidze Światowej i Pucharze Świata.
WP SportoweFakty: Czy drużyna zapomniała już o przegranym spotkaniu z Włochami w Japonii?
Marcin Możdżonek: Mamy to już za sobą. Przełknęliśmy tę gorzką pigułkę i teraz myślami jesteśmy już tylko przy mistrzostwach Europy.
[b]
Po tak wyczerpującym turnieju potrafiliście znaleźć motywację do rywalizacji w Bułgarii i we Włoszech?
[/b]
- O to proszę się nie martwić, gdyż samo granie w reprezentacji jest powodem do dużej motywacji. Nie po raz pierwszy znaleźliśmy się w niekomfortowej sytuacji i wiemy jak z niej wyjść.
Czy zaprzepaszczenie w ostatnim pojedynku pierwszej szansy awansu na igrzyska olimpijskie podłamało czy wzmocniło drużynę?
- Na początku rzeczywiście byliśmy podłamani, ale później potrafiliśmy przekuć to w pozytywną sportową złość. Byliśmy jedną wygraną partię od zrealizowania celu i utrata tego w takich okolicznościach boli. Zdajemy sobie jednak sprawę jak dobrze graliśmy w dziesięciu wcześniejszych meczach. Po prostu zabrakło nam szczęścia i to jest najbardziej frustrujące.
Z jakimi celami udaliście się na mistrzostwa Starego Kontynentu?
- Chcemy osiągnąć jak najlepszy rezultat.
Patrząc na waszych rywali w grupie inny wynik niż pewny triumf w trzech spotkaniach i bezpośredni awans do ćwierćfinału będzie można uznać za niespodziankę?
- Rzeczywiście, przynajmniej w teorii mamy łatwą grupę. Droga do półfinału jest bardzo korzystna. Chcemy to wykorzystać. Jeśli zagramy na swoim optymalnym poziomie to nie powinno być z tym problemu. Brak awansu do półfinału byłby rozczarowaniem.
Jak czujecie się pod względem fizycznym?
- Wszyscy są dobrze przygotowani do tego turnieju. Po tak trudnym sezonie reprezentacyjnym czujemy już zmęczenie, ale jesteśmy do tego przyzwyczajeni.
Jak oceniłby pan ćwierćfinał mistrzostw Europy siatkarek w wykonaniu polskiej reprezentacji? Sukces czy porażka?
- Dziewczynom na razie brakuje jeszcze trochę do czołówki. Warto jednak podkreślić, że walczyły dzielnie. Liczyliśmy, że uda im się w starciu z Holenderkami doprowadzić do piątego seta, a wtedy ten mecz mógł się jeszcze różnie potoczyć.
Rozmawiał Szymon Łożyński
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)