Biało-Czerwoni nie byli stawiani w roli faworyta w żadnym pojedynku Final Four w Wałbrzychu. Polacy, chociaż zdecydowanie przegrali półfinałowe starcie ze Słowenią, w meczu o brązowy medal pokazali charakter, zwyciężając w trzech setach.
[ad=rectangle]
[i]
- Oczywiście uważam, że brązowy medal jest sukcesem. W starciu ze Słoweńcami nie mieliśmy zbyt wiele do powiedzenia, więc chcieliśmy zdobyć to, co jest w naszym zasięgu. Tym bardziej chcieliśmy coś udowodnić Estończykom, bowiem przegraliśmy z nimi dwa spotkania w fazie grupowej. Mecz o trzecie miejsce był doskonałą okazją do rewanżu. Bardzo się cieszymy. Dla nas, młodych chłopaków, brąz jest niewątpliwie sukcesem - [/i]powiedział po meczu przyjmujący reprezentacji Polski, Aleksander Śliwka.
Od początku spotkania z Estończykami, inicjatywę na boisku przejęli podopieczni Andrzeja Kowala. Drużyna zdecydowanie lepiej prezentowała się we wszystkich elementach, co było skutkiem gruntownej analizy przeciwników. - Mieliśmy bardzo dużo materiału do analizy, więc mogliśmy bardzo fajnie rozpracować estońską reprezentację. W pojedynku o trzecie miejsce kilka taktycznych rozwiązań przyniosło oczekiwany skutek i pomogło nam w zwycięstwie - dodawał zawodnik.
W piątek w szeregach Biało-Czerwonych widać było pełne skupienie na celu, który był do osiągnięcia. Polski zespół chciał pozytywnie zakończyć blisko dwumiesięczną przygodę z rozgrywkami Ligi Europejskiej. - Zawsze, gdy traci się punkty seriami, to podcina skrzydła. Nie było tak, że odpuściliśmy półfinał ze Słoweńcami. Jeżeli gra nam wychodzi, cały zespół się nakręca, wychodzą coraz lepsze zagrania, mocniejsze ataki, zagrywki. Przy takim wyniku można pozwolić sobie na większe ryzyko. Także kibice ponieśli nas do fantastycznej gry - podkreślał Śliwka.
Chociaż siatkarz Asseco Resovii Rzeszów wystąpił tylko w kilku pojedynkach, to cieszył się z otrzymanej szansy na reprezentowanie Polski w tych rozgrywkach. Ponadto Aleksander Śliwka przygotowuje się do mistrzostw świata juniorów. - Zagrałem jedynie w meczu wyjazdowym w Izraelu oraz Final Four, ale mimo to jestem zadowolony. Nabrałem sporej dawki doświadczenia, miałem okazję zagrać z bardzo mocnymi drużynami. Jeżeli chodzi o pozostałych chłopaków, to oni również przeżywali na boisku różne momenty. Cały turniej można uznać za poligon doświadczalny. Każdy z nas nauczył się czegoś nowego na przyszłość - zakończył przyjmujący.