Wadim Chamuckich: Rosjanom trudno będzie wyjść z dołka

Sytuacja kadry Sbornej w tegorocznej Lidze Światowej nie jest godna pozazdroszczenia. Legendarny rozgrywający przekonywał w mediach, że serie porażek są naturalną rzeczą w sporcie.

Po dwóch ostatnich klęskach reprezentacji Rosji mężczyzn w starciach z kadrą Iranu tamtejsze media sportowe prześcigają się w pesymistycznych analizach stanu rzeczy w kadrze Andrieja Woronkowa i kreślą czarne scenariusze na resztę całego sezonu reprezentacyjnego. Jedni podkreślają brak motywacji i marazm w szeregach rosyjskich siatkarzy, drudzy postulują, by w nadzwyczajnym trybie powołać do kadry weterana Siergieja Tietiuchina, poza tym szerokim echem odbiła się wypowiedź Andrieja Aszczewa, jakoby rosyjscy kadrowicze nie tworzyli jeszcze zgranego kolektywu, a byli jedynie grupą indywidualistów, niepotrafiących zadbać o dobro grupy.
[ad=rectangle]
Taką postawą oburzony był były reprezentant Rosji Wadim Chamuckich: - To dziwne, że takie rzeczy wychodzą od kapitana kadry. Nie rozumiem takiego podejścia. W takim razie co robiliście przez czas przygotowań do turnieju? Przecież właśnie wtedy mieliście się zgrywać ze sobą - złośliwie komentował szkoleniowiec drugiej drużyny słynnego Biełogorie Biełgorod.

Dziennikarze zwracają uwagę, że siatkarska kadra Rosji jeszcze nigdy w XXI wieku nie przegrała sześciu pierwszych meczów sezonu, co źle wróży w kontekście czekających ją kolejnych wyzwań, czyli udziału w mistrzostwach Europy i Pucharze Świata, pierwszej kwalifikacji olimpijskiej. Czy faktycznie Rosjanie mają powody do niepokoju? W odpowiedzi na to pytanie Chamuckich przywoływał przebieg Ligi Światowej z roku 1997: - Jesteśmy w złej sytuacji i trudno będzie wyleźć z dołka, w jakim jesteśmy. Ale czasem tak po prostu się zdarza, jeszcze niczego nie straciliśmy. Przegraliśmy? Trudno, trzeba z tym żyć. Pamiętam, jak za czasów mojej gry reprezentacja była w równie złym położeniu. Przegraliśmy pierwsze dziesięć spotkań w Lidze Światowej i atmosfera była fatalna, a mimo to udało nam się zdobyć brązowy medal. Nasi chłopcy powinni skoncentrować się na wygraniu jednego meczu, który ich podbuduje mentalnie, a reszta przyjdzie sama - uznał były rozgrywający Sbornej.

Źródło artykułu: