Od momentu wyboru na stanowisko selekcjonera drużyny narodowej Jacek Nawrocki powtarzał, że igrzyska europejskie to dla niego priorytet. Wtórowali mu w tym działacze PZPS świadomi, że w Baku wywalczyć można cenne punkty w kontekście walki o przepustkę na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie. Opiekun kadry przyznaje jednak, że nie chodzi tylko o poprawę pozycji rankingowej Polski.
[ad=rectangle]
- W tej chwili igrzyska europejskie musimy traktować jako imprezę docelową, bo reprezentacja walczy, żeby odzyskać renomę, jaką miała kilka lat temu - zaznaczył cytowany przez serwis orlenliga.pl selekcjoner.
Ekipa Jacka Nawrockiego nie pojechała do Baku po konkretny wynik. Biało-czerwone mają przede wszystkim pokazać jak najlepszą grę i zasygnalizować chęć powrotu do europejskiej czołówki.
- Choć nie możemy wywalczyć bezpośredniej kwalifikacji olimpijskiej, będziemy grać o punkty rankingowe. Powiem szczerze: my z dziewczynami nie rozmawialiśmy o żadnych celach. Podchodzimy do tych zawodów, żeby grać jak najlepiej i pokazać jak najlepszą siatkówkę. Punkty będą ważne, ale poziom gry, wola walki i zaangażowanie to jest to na czym chcemy się koncentrować - wyjaśnił Nawrocki.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)