Matosinhos na północy Portugalii - to właśnie tu rozpoczęła się Liga Światowa 2015. W hali niewielu kibiców przyszło obserwować jak gospodarze poradzą sobie w meczu z Holendrami. Także rok temu oba zespoły rywalizowały między sobą. Niemal wszystkie spotkania kończyły się tie-breakiem, więc można było spodziewać się zaciętej rywalizacji.
[ad=rectangle]
Spotkanie rozpoczęło się od serii błędów po obu stronach siatki (3:3). Z każdą minutą w grę Oranje wkradało się coraz więcej niedokładności, co pozwoliło Portugalczykom na utrzymanie prowadzenia (16:14). W dalszej części seta goście wzmocnili serwis i doprowadzili do remisu (23:23). Czujność w końcówce zachował jednak Joao Jose, którego atak dał gospodarzom wygraną w pierwszej partii (25:23).
Festiwal zepsutych zagrywek rozpoczął seta numer dwa (3:3). Nonszalanckie zagrania Alexa ułatwiły wyjście na prowadzenie przyjezdnym (4:8). Holendrzy zdecydowanie narzucili rywalom swój styl gry i zmuszali ich do błędów (11:16). Odsłonę zakończył atakiem po bloku Jeroen Rauwerdink (20:25).
Również pierwsze akcje trzeciej partii były zacięte (3:3). Żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie kilkupunktowej przewagi (7:8). Po obu stronach siatki było wiele niedokładności. Goście mieli jednak w swoim składzie Dicka Kooya, który kończył nawet sytuacyjne piłki (14:16). Przyjmujący zmobilizował swoich kolegów do lepszej gry. Portugalczycy nie zamierzali się poddawać, jednak blok rywali skutecznie uniemożliwiał im zdobywanie punktów (21:25).
Holendrzy wypracowali sobie przewagę już na początku czwartego seta (6:8). Dominacja przyjezdnych przejawiała się głównie w polu serwisowym i bloku (12:16). Poddenerwowani gospodarze ryzykowali w każdym elemencie, ale to nie przynosiło oczekiwanych rezultatów. Oranje z łatwością doprowadzili korzystny wynik do końca meczu (20:25).
Portugalia - Holandia 1:3 (25:23, 20:25, 21:25, 20:25)
Portugalia: Alex, Joao, J.Jose, Fabricio, Gaspar, Miguel, Casas (libero) oraz Andre, Violas, Marco.
Holandia:
van Harskamp, Bontje, vam Bemmelen, Rauwerdink, Kooy, Klapwijk, Jorna (libero) oraz Nimir, van Dijk, Diefenbach, Maan.