Muszyna: Izabela Bełcik, Dorota Pyszkosz, Kamila Frątczak, Joanna Mirek, Sylwia Pycia, Aleksandra Przybysz, Mariola Zenik (libero) + Agata Karczmarzewska, Agnieszka Śrutowska
Energa: Natalia Nuszel, Elżbieta Skowrońska, Katarzyna Wellna, Ewa Kasprów, Berenika Tomsia, Natalia Ziemtsova, Marta Siwka (libero) + Agata Durajczyk, Kinga Kasprzak
Mecz rozpoczął się od dwóch skutecznych ataków Sylwii Pyci, które okazały się dobrą wróżbą na cały mecz. Na pierwszą przerwę techniczną zawodniczki schodziły z boiska przy wyniku 8:4, jednak gra nie była jednostronna. Gospodynie utrzymywały kilkupunktową przewagę, ale od wyniku 12:12 ? dzięki dobrej grze na siatce Bereniki Tomsi ? przyjezdne zaczęły wyprzedzać Muszyniankę Fakro i zdobyły drugą przerwę techniczną (13:16). ?Mineralne? zaczęły odrabiać straty i przy stanie punktów 18:18 trener Energi był zmuszony poprosić o czas. Końcówka I. partii była dość zacięta, ale od wyniku 20:20, to gospodynie objęły prowadzenie. Kilka przemyślanych zagrań należało do kapitan Muszynianki Fakro, Aleksandry Przybysz, ale rywalki nie pozostawały dłużne. Po obronionej piłce setowej Bogdan Serwiński poprosił o czas (24:23). Zepsuta zagrywka Katarzyny Wellny doprowadziła do wygranej gospodyń 25:23.
Początek II. seta układał się zdecydowanie lepiej dla zawodniczek Leszka Milewskiego. Pomimo czasu wziętego przez szkoleniowca gospodyń, ?Minerlane? miały problem ze zdobyciem punktów (1:7). Przerwa techniczna przy wyniku 3:8 nie dała jednak do myślenia, bo Muszynianka Fakro nie mogła sobie poradzić z przyjęciem i wyprowadzeniem ataku, co zmusiło Bogdana Serwińskiego do wzięcia drugiej przerwy (6:13). Od punktowej zagrywki Izabeli Becik gospodynie powoli zaczęły odrabiać straty i tym razem to Leszek Milewski poprosił o czas dla swojego zespołu. Choć Muszynianka Fakro starała się bronić, Energa Gedania pierwsza uzyskała 16. punkt (10:16). Na kilka minut na parkiecie pojawiły się Agnieszka Śrutowska i Kamila Frątczak (14:18), ale chwilę później z powrotem wróciły Izabela Bełcik i Agata Karczmarzewska ? Pura (17:20). Leszek Milewski poprosił o kolejny czas (18:20). Od wyniku 22:22 gra stawała się coraz bardziej nerwowa ? oba zespoły szły punkt za punkt. Pierwszą piłkę meczową zdobyły gdańszczanki, ale Joanna Mirek zdołała ją obronić swoim atakiem (25:25). Rywalki natychmiast odpowiedziały i okazało się, że to one mają mocniejsze nerwy ? wygrały II seta 28:26.
III. set rozpoczął się w podobnej atmosferze, choć tym razem więcej szczęścia miały ?Mineralne?, którym udało się zdobyć pierwszą przerwę techniczną (8:5). W kolejnej części seta gra znacznie się uspokoiła na korzyść gospodyń, którym przez dłuższy czas udało się utrzymać znaczną przewagę (11:6, 14:7) i chwilę później zejść na drugą przerwę techniczną z wynikiem 16:13. Gdańszczanki zaczęły odrabiać straty i po chwili oba zespoły dzieliły tylko dwa punkty przewagi Muszynianki Fakro. Na boisku pojawiła się Kinga Kasprzak, ale jej gra nie przyniosła wiele zmian w grze. Podopieczne Bogdana Serwińskiego szybko odskoczyły na pięć punktów przewagi i do końca seta udało im się utrzymać podobną relację ? 25:21.
W IV. secie już po pierwszych trzech akcjach (0:3) Bogdan Serwiński wziął czas dla swojego zespołu. Trzydzieści sekund rozmowy przyniosło natychmiastowy skutek ? ?Mineralne? zdobyły cztery piłki z rzędu, co zmusiło Leszka Milewskiego do wzięcia przerwy dla swojego zespołu. Po ataku Kamili Frątczak tablica wyników pokazała 8:6 dla gospodyń. Przy równej grze Muszynianki Fakro i kilku błędach rywalek, druga przerwa techniczna znów została zdobyta przez gospodynie ? 16:11. W końcówce seta Energi Gedani zabrakło sił. Mecz zakończył autowy atak gdańszczanek 25:17.
MVP spotkania została kapitan Muszynianki Fakro, Aleksandra Przybysz.