Finałowy rutyniarz kontra zaskoczenie sezonu - zapowiedź I finału Asseco Resovia Rzeszów - Lotos Trefl Gdańsk

Wielki finał PlusLigi czas zacząć. O tytuł mistrza Polski sezonu 2014/2015 powalczą Asseco Resovia Rzeszów oraz Lotos Trefl Gdańsk.

Choć obecność Asseco Resovii Rzeszów w ścisłym finale walki o mistrzostwo kraju nie powinna być zaskoczeniem, dla wielu rywal wicemistrzów Polski jest niespodzianką. Ekipa Lotosu Trefl Gdańsk przed sezonem jako cel stawiała miejsce w środku tabeli, jednak szybko boiskowe wydarzenia zweryfikowały wcześniejsze plany.
[ad=rectangle]
Kolektyw stworzony przez byłego szkoleniowca reprezentacji polski Andree Anastasiego, świetnie poradził sobie w rundzie zasadniczej PlusLigi, a w play-offach dyspozycję gdańskiej drużyny najlepiej obrazują półfinały oraz rywal, którego zdominowali w drodze o finał, mianowicie obrońców tytułu - PGE Skrę Bełchatów.

- Nasi kibice oczekują od nas medalu, a my postaramy się zrobić wszystko, aby tym oczekiwaniom sprostać i zakończyć sezon na podium. W tegorocznych rozgrywkach poczyniliśmy już duży krok awansując do turnieju finałowego Pucharu Polski. W ligowej rywalizacji chcemy potwierdzić, że zasługujemy na stałą obecność w najlepszej czwórce - mówił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl po zakończeniu fazy zasadniczej, Marco Falaschi.

Choć 10. drużyna ubiegłorocznych rozgrywek PlusLigi, w obecnym sezonie zdążyła już przyzwyczaić obserwatorów siatkówki do swojej dobrej gry, nadal jej udział w finale jest zaskoczeniem. - Nie mogę przestać się uśmiechać, ale to przecież nie jest koniec! Zagraliśmy dobre zawody i jeśli utrzymamy taki poziom to możemy spokojnie konkurować z każdą z drużyn występujących w PlusLidze. Udało nam się pokonać Skrę, raz wygraliśmy z Resovią, ale również raz triumfowali rzeszowianie. Pokonali nas w swojej hali 3:1, ale według mnie było to dość wyrównane starcie - skomentował włoski wirtuoz pomorskiej siatkówki.

Siatkarze Asseco Resovii są faworytem finałowej potyczki. Czy uda im się po roku przerwy zwrócić tytuł mistrzowski do Rzeszowa?
Siatkarze Asseco Resovii są faworytem finałowej potyczki. Czy uda im się po roku przerwy zwrócić tytuł mistrzowski do Rzeszowa?

Finaliści, szansę na zmierzenie się w obecnym sezonie mieli dwukrotnie i w końcowym rozrachunku rywalizacji jest remis. Pierwsze spotkanie w Gdańsku wygrali gospodarze 3:2, tym samym przerywając zwycięską serię Resovii. Z kolei drugie padło łupem siatkarzy Andrzeja Kowala 3:1. Zarówno nad morzem jak i w Rzeszowie, kluczową postacią gdańskiej ekipy był atakujący Murphy Troy. Najczęściej punktujący zawodnik rundy zasadniczej wraz z Mateuszem Miką są największym zagrożeniem w ofensywie dla wicemistrzów Polski i wykluczenie któregoś z nich może być kluczem do zwycięstwa Resovii.

Przewagą Pasów, przy równo grającej gdańskiej siódemce, z pewnością jest szeroka ławka rezerwowych. Ostatnio rzeszowski szkoleniowiec miał okazję sprawdzić wszystkich swoich zawodników podczas sparingów z VfB Friedrichshafen. Asseco Resovia, która swój ostatni mecz rozgrywała w Berlinie, w ramach finałów Ligi Mistrzów, na kilka dni przed spotkaniem z Lotosem postanowiła sprawdzić się z wicemistrzem Niemiec. Rozegrano dwa mecze towarzyskie. Pierwsze 3:1 wygrali podopieczni Steliana Moculescu, natomiast drugie takim samym rezultatem zakończyło się na korzyść rzeszowian.

To właśnie po stronie ekipy z Podkarpacia jest presja wyniku w rodzimych rozgrywkach. Drużyna Asseco Resovii Rzeszów po raz czwarty z rzędu jest w finale walki o mistrzostwo Polski, a celem tegorocznej PlusLigi od samego początku było zwrócenie tytułu mistrzowskiego do Rzeszowa. Dla żółto-czarnych udział w finale jest ogromnym osiągnięciem. Ostatni raz gdańska siatkówka w czołówce ligi była 65 lat temu, kiedy to po srebro sięgnęła Spójnia Gdańsk. Podopieczni Anastasiego już powtórzyli historyczne osiągnięcie z 1950 roku, a teraz stają do walki o złoto.

Spotkanie w hali Podpromie będzie pierwszym w finałowej rywalizacji, a zarazem ostatnim przetarciem przed turniejem Pucharu Polski. Faworytem są gospodarze. - Szanse oceniam 50 na 50. Znamy dobrze mocne strony rywali, którzy pokazali w półfinale, że mają serce do walki. Nikt nam nic za darmo nie da, Trefl postawi się bardzo mocno. Podejdziemy do nich z respektem - ocenia rywala w rozmowie z x-news libero drugiej drużyny w Europie, .

Mecz inaugurujący finałowe starcie Resovii z Lotosem Trefl Gdańsk rozpocznie uroczyste wyróżnienie ekipy złotych medalistów mistrzostw Europy kadetów. Start spotkania o godzinie 20. Zapraszamy na relację live prowadzoną przez portal SportoweFakty.pl

Asseco Resovia Rzeszów - Lotos Trefl Gdańsk [b]/ środa, 15 kwietnia, godzina 20:00

[/b]

Źródło artykułu: