- To będzie dla mnie wyjątkowy i ekscytujący turniej. Bardzo się cieszę, że wystąpimy w Berlinie. Grałem tam już wiele razy. Znam tę halę i publiczność. Jestem bardzo szczęśliwy, że będę mógł tam wrócić - przyznał Ferdinand Tille na łamach oficjalnej strony internetowej PGE Skry Bełchatów.
[ad=rectangle]
26-letni siatkarz ma nadzieję, że organizacja turnieju finałowego Ligi Mistrzów przez Berlin Recycling Volleys stanowić będzie nowy początek dla dyscypliny sportu, która obecnie w Niemczech nie cieszy się zbyt wielką popularnością. - Berlińscy dziennikarze zajmujący się siatkówką mówią o tej imprezie bardzo dużo. Ale poza stolicą Niemiec już niekoniecznie. Wciąż trudno jest wzbudzić zainteresowanie tą dyscypliną. Mam nadzieję, że po tym turnieju, kiedy moi rodacy zobaczą np. 9 tysięcy kibiców na trybunach, nastąpi zmiana i siatkówka stanie się popularniejsza - stwierdził libero mistrza Polski.
Debiut w Final Four na ojczystej ziemi. "Mam nadzieję, że po tym turnieju popularność siatkówki w Niemczech wzrośnie"
Dla libero PGE Skry Bełchatów najbliższy turniej Final Four Ligi Mistrzów w Berlinie będzie wyjątkowy. Ferdinand Tille zadebiutuje bowiem w zmaganiach z udziałem najlepszych ekip Starego Kontynentu.