Ponad tydzień temu podopieczne Lorenzo Micelliego podniosły do góry cenne trofeum, które wywalczyły po zaciętym boju z zeszłorocznymi złotymi medalistkami OrlenLigi - Chemikiem Police, by już we wtorek podjąć kolejne wyzwanie. Jednak siatkarkom Atomu intensywny sezon przynosi wiele momentów do radości.
[ad=rectangle]
- Jest to mój pierwszy Puchar Polski w życiu, tym bardziej cieszę się z niego. Najwyraźniej spotkałam na swojej drodze właściwych ludzi, którzy pomogli mi w osiągnięciu tego sukcesu - mówiła dla portalu SportoweFakty.pl Izabela Bełcik, która przewodzi drużynie już trzeci rok.
Atomówki podczas całego sezonu grają skuteczną siatkówkę. Efektywność zawdzięczają dobremu rozkładowi sił ofensywnych na siatce, obronom libero Agaty Durajczyk, a także dużej presji jaką wywierają na rywalkach. Dzięki temu od piętnastu meczów pozostają niepokonane. - Nie miałyśmy patrzeć na procentową skuteczność w ataku. Naszym założeniem było popełnianie jak najmniejszej ilości błędów własnych w momentach, kiedy posiadałyśmy inicjatywę. Próbowałyśmy zmusić do ich robienia nasze rywalki, natomiast samemu znajdować właściwe rozwiązania - wyznała po wygraniu Pucharu Charlotte Leys.
Z podobnym nastawieniem zawodniczki Trefla podejdą do meczu półfinałowego z Galatasaray Daikin Stambuł. Jednak z pewnością nie będzie to łatwy pojedynek. Turczynki w dobrym stylu pokonały na własnej hali Omiczkę Omsk, zacierając tym samym niesmak po słabej postawie w Rosji. Także w lidze radzą sobie całkiem dobrze, zajmując aktualnie czwartą pozycję w tabeli.
Warto nadmienić, iż turecki zespół prowadzi Massimo Barbolini, który jest brany pod uwagę do objęcia posady trenera żeńskiej reprezentacji Polski. Tym bardziej mecz będzie okraszony dodatkowym smaczkiem, gdyż kibice będą chcieli na własne oczy poznać umiejętności trenerskie Włocha. Czy jednak Galatasaray jest na tyle mocny by zatrzymać rozpędzone Atomówki?
W Treflu podkreśla się w tym sezonie dużą rolę zmienniczek. Nie raz siatkarki z kwadratu dla rezerwowych udowadniały, że po wejściu na boisku ich gra może pomóc drużynie w osiągnięciu zamierzonego celu. - Nie wygrywają jednostki, ani gwiazdy, tylko zespół. Pokazałyśmy, że mamy naprawdę wyrównaną dwunastkę. Każda z nas, która spełnia rolę zmienniczki, właściwie zawsze wnosi tylko pozytywy. Myślę, że to ogromny atut naszego zespołu i mam nadzieję, że identycznie będzie aż do końca sezonu. Jestem bardzo zadowolona i szczęśliwa, że gram w takim zespole. Atmosfera, jaka u nas panuje, przekłada się na boisko. Świetnie się dogadujemy i to widać na parkiecie. Jednym z jej twórców jest także na pewno nasz trener, który dba o to, żeby wszystko było w jak najlepszym porządku - podsumowała Katarzyna Zaroślińska, której dobra gra, w wielu momentach, przesądza o finalnym wyniku spotkań.
Czy zatem Atomówki przedłużą zwycięską passę i pokażą utytułowanej tureckiej drużynie swoją siłę? A może kolejny raz zmienniczki postarają się podciągnąć wynik i przechylić szalę na stronę zespołu PGE? Pierwsze spotkanie półfinałowe już jutro o godzinie 18 w Ergo Arenie.
PGE Atom Trefl Sopot - Galatasaray Daikin Stambuł / wtorek, 24.03.2015, godz. 18:00