Puchar CEV mężczyzn: Męczarnie Trentino Volley na własne życzenie

Podopieczni Radostina Stojczewa skomplikowali sobie drogę do półfinału Pucharu CEV. Co prawda gospodarze wygrali po tie-breaku, ale punkt wywalczony przez Knack Roeselare stawia ich w dobrej sytuacji.

Faworytem rywalizacji na papierze było Trentino Volley. Włoska drużyna w tej edycji Pucharu CEV wygrała wszystkie sześć spotkań. W rundzie challenge podopiecznych Radostina Stojczewa czekało starcie z Knack Roeselare. Belgijska drużyna w grupie A zajęła trzecie miejsce zdobywając w sześciu spotkaniach dziewięć oczek. Pierwszy pojedynek pomiędzy obiema drużynami odbył się we Włoszech.
[ad=rectangle]
Było to spotkanie, które powinno zakończyć się w trzech setach. Zgodnie z przewidywaniami, miejscowi narzucili na boisku swój rytm gry i dość pewnie rozstrzygnęli inauguracyjną i drugą partię na własną korzyść. Wszystko układało się po ich myśli do stanu 16:13 w trzecim secie. Wówczas podopieczni trenera Stojczewa oddali inicjatywę rywalom. Po drugiej przerwie technicznej zdobyli już tylko trzy oczka przy dwunastu punktach gości. Podobnie sytuacja wyglądała w czwartej odsłonie widowiska. Siatkarze Trentino Volley prowadzili 10:6, by z każdą kolejną akcją to rywale przejmowali inicjatywę w grze. Ostatecznie po walce na przewagi doprowadzili do tie-breaka. W nim włoska drużyna przypomniała sobie o swojej postawie w dwóch pierwszych partiach i dość pewnie decydującego seta rozstrzygnęła na swoją korzyść.

Łukasz Żygadło na parkiecie w starciu z Knack Roeselare pojawił się tylko na krótkie zmiany
Łukasz Żygadło na parkiecie w starciu z Knack Roeselare pojawił się tylko na krótkie zmiany

Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że roztrwonienie przewagi przez graczy Trentino w trzeciej i czwartej odsłonie pojedynku może być kluczowe dla losów rywalizacji. Belgijska drużyna chciała wywieźć z włoskiego terenu minimum jeden punkt i to zadanie udało jej się zrealizować. Tym samym przed rewanżem to Knack Roeselare znajduje się w lepszej pozycji. Spotkanie, które zadecyduje o awansie do półfinału odbędzie się w najbliższą środę. Początek meczu o godzinie 20:30.

Trentino Volley - Knack Roeselare 3:2 (25:22, 25:18, 19:25, 24:26, 15:11)

Trentino: Kazijski, Giannelli, Birarelli, Nemec, Lanza, Sole, Colaci (libero) oraz Żygadło, Nelli

Knack: Rousseaux, Tervaportti, Paulides, Tuerlinckx, Verhanneman, Coolman, Dejonckheere (libero) oraz Van Hirtum, D'Hulst

Komentarze (3)
avatar
ALLEZ Charlie
6.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trentino powinno sie cieszyc, ze sie nie do konca spelnilo siatkarskie przyslowie: "Kto nie wygrywa w trzech to..." 
avatar
stary kibic
6.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kiedyś to Trento brylowało na salonach, a dziś: 
Polscy mistrzowie dobijają się po najwyższe trofea.
ZAKSie życzę zwycięstwa czy to z "lepszymi', czy z "gorszymi".
Finał musi być polski :) 
avatar
Deschain
5.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli Knack by za tydzięń wygrało to (w razie zwycięstwa w Hiszpanii) Zaksa by trafiła na teoretycznie słabszego przeciwnika, większa szansa by była na awans do finału. Ale kto wie ;)