Kazimierz Pietrzyk: Nie zaszumiało nam w głowach

Stworzenie nie tylko drużyny, ale zespołu, w dodatku dowodzonej przez Krzysztofa Stelmacha, to według prezesa ZAKSY Kazimierza Pietrzyka tajemnica sukcesu kędzierzyńskiej drużyny w tym sezonie. Po ośmiu kolejkach spotkań PlusLigi ZAKSA ma na swoim koncie komplet zwycięstw.

- Przed sezonem nie dysponowaliśmy środkami, które pozwalałby nam na ściągnięcie do Kędzierzyna zawodników o głośnych nazwiskach. Postawiliśmy więc na ludzi, którzy bardzo chcieli wygrywać i mieli charakter - tak tajemnicę sukcesu ZAKSY wyjaśnia jej prezes Kazimierz Pietrzyk.

Reszta to zasługa pracy wykonanej przez Krzysztofa Stelmacha, który scalił drużynę i sprawił, że siatkarze uzupełniają się nawzajem. - Kto przed tym sezonem mówił o Witczaku albo Kacprzaku jako o zawodnikach wyróżniających się? Nikt. Ale cała drużyna zdecydowała się na ostra pracę, więc efekty widać - podkreśla Pietrzyk w rozmowie z Super Expressem.

Wszyscy kibice doskonale pamiętają, jak kilka lat temu na kędzierzyńską drużynę, występującą wtedy jeszcze pod nazwą Mostostalu, nie było mocnych w polskiej lidze. Czy tak będzie i w tym roku? - Przed tym sezonem planowaliśmy raczej miejsce w pierwszej czwórce. Idzie nam znakomicie, wygrywamy z najlepszymi na ich boiskach, ale....w głowach nam nie zaszumiało. Już widać, że konkurencja mobilizuje siły - uspokaja Pietrzyk wyliczając, że w Bełchatowie do gry powracają kontuzjowani zawodnicy, w Rzeszowie również Resovia zaczyna wykorzystywać swój potencjał kadrowy. - To dopiero 1/3 sezonu. Jeszcze może być różnie - kończy.

Komentarze (0)