Nie poddać się presji - zapowiedź meczu Lotos Trefl Gdańsk - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Gdańszczan czeka w piątek pierwszy poważny sprawdzian. W Ergo Arenie zmierzą się z czwartą drużyną poprzedniego sezonu i będą starali się postawić jej skuteczny opór.

Lotos Trefl Gdańsk po raz pierwszy zainaugurował rozgrywki PlusLigi zwycięstwem. W gdańsko-sopockiej hali zawodnicy Andrei Anastasiego pokonali 3:1 Indykpol AZS Olsztyn. W szeregach gospodarzy bardzo dobrze spisywał się Damian Schulz. To jego pewność w ataku w kryzysowych momentach dawała kolejne punkty gdańszczanom i pozwalała im na prowadzenie gry pod ich dyktando. Młodego atakującego dzielnie wspierał Wojciech Grzyb. Udane bloki środkowego zniechęcały olsztynian do prowadzenia akcji przez jego strefę, a efektywność zagrań tego siatkarza w ofensywie jeszcze bardziej deprymowała przeciwników. Dobrą postawą może się również pochwalić Piotr Gacek. Libero nie tylko dobrze przyjmował serwisy rywali, ale wielokrotnie swoimi obronami dawał szansę kolegom na wyprowadzenie kontrataków. [ad=rectangle] Kędzierzynianie po szybkiej i dość łatwej wygranej z AZS-em Częstochowa ruszyli w podróż do Poznania, by zmierzyć się w finale Superpucharu Polski z PGE Skrą Bełchatów. O ile w pierwszym ligowym spotkaniu zaprezentowali się znakomicie, co pozwoliło im na odniesienie triumfu, o tyle w boju o pierwsze trofeum w tym sezonie ponieśli porażkę 1:3, ale walczyli do samego końca. W obu meczach z dobrej strony pokazali się Paweł Zatorski, Dick Kooy i Dominik Witczak. Nowo zakontraktowany libero szybko wpasował się w do drużyny z Górnego Śląska. Świetnie radzi sobie z odbiorem serwisów i potrafi doskonale ustawić się w obronie, by wybronić ataki przeciwników. Holender z kolei na lewym skrzydle robi co może w ofensywie starając się zdobyć, jak największą liczbę punktów. Na prawej stronie wtóruje doświadczony polski atakujący. Ten duet już niejednych blokujących doprowadził do bezsilności.

Żółto-czarni będą chcieli, jak najlepiej zaprezentować się przed własną publicznością. W razie niekorzystnej sytuacji na boisku włoski szkoleniowiec nie będzie się bał sięgać po zmiany, co zdążył pokazać w pierwszej kolejce rozgrywek. Może po kilku dniach samych treningów w lepszej formie zaprezentują się w piątek mundialowi medaliści, którzy w niedzielę nie pokazali swoich umiejętności. O ile Mateusz Mika radził sobie w miarę dobrze zarówno w ataku, jak i w przyjęciu, o tyle Sebastian Schwarz miał sporo kłopotów z wywiązaniem się ze swoich zadań. Na pozycji atakującego były trener reprezentacji Polski nie ma takiego problemu, jak z przyjmującymi, bo i Damian Schulz i Murphy Troy są w wyśmienitej dyspozycji.

Czy Gdańszczanom uda się powstrzymać kędzierzyńską ofensywę?
Czy Gdańszczanom uda się powstrzymać kędzierzyńską ofensywę?

Sebastian Świderski z powodu kontuzji Michała Ruciaka musi desygnować do gry Lucasa Loha. Brazylijczyk nie jest jeszcze w pełni formy, przez co gra ofensywna opiera się głównie na Dicku Kooyu i Dominiku Witczaku. Na środku siatki szkoleniowiec ma twardy orzech do zgryzienia. Musi wybrać, kogo posłać do walki w nadchodzącym spotkaniu, a wszyscy środkowi ZAKSY Kędzierzyn-Koźle prezentują równy, wysoki poziom i na pewno będą trudni do zatrzymania w ataku, a blokami będą się starali powstrzymać napierających graczy z Gdańska. Paweł Zagumny z pewnością często będzie korzystał z ich usług, czy to w kontrach, czy w pierwszych akcjach.

Dla Lotosu Trefla Gdańsk pojedynek z lepszym zespołem będzie możliwością sprawdzenia swojego przygotowania do sezonu. Siatkarze znad morza będą chcieli pokazać, że nie są drużyną, na której można łatwo zdobywać punkty i z pewnością będą starali się postawić solidny opór rywalom, a może nawet pokuszą się o jakąś niespodziankę. Czy im się to uda przekonamy się w piątek.

[b]Lotos Trefl Gdańsk - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle / piątek, 9.10.2014, godz. 17:00

[/b]

Źródło artykułu: