Czas ważnych rozstrzygnięć - zapowiedź V. kolejki Plusligi Kobiet

Pierwsze cztery kolejki dały już wstępny obraz możliwości poszczególnych ekip i trzeba otwarcie powiedzieć, że bilans wygranych i przegranych na koncie niektórych zespołów jest jak na tym etapie dość nieoczekiwany. Najbliższa kolejka będzie obfitowała przede wszystkim w mecze kluczowe dla ekip walczących o utrzymanie się w lidze oraz o miejsca w tabeli 5-8 gwarantujące grę w fazie play-off. Niezwykle ciekawie zapowiada się również konfrontacja niepokonanych jak dotąd zawodniczek Aluprofu, które w poprzedniej kolejce wywiozły niezwykle cenne zwycięstwo od głównego pretendenta do złotego medalu – siatkarek z Muszyny. Po drugiej stronie staną zawodniczki Farmutilu Piła, które wyraźnym zwycięstwem nad Calisią Kalisz dały sygnał, że rozpoczynają marsz w górę tabeli.

W tym artykule dowiesz się o:

Impel Gwardia Wrocław - Calisia Kalisz

Patrząc na stawkę tego spotkanie, można śmiało rzec, że zarówno dla jednego i drugiego zespołu jest to jedno z istotniejszych spotkań w tym sezonie. Bardzo uszczuplona kadra zespołu wielkopolskiego, targana dodatkowo ogromnymi kłopotami przede wszystkim w przyjęciu zagrywki, stanie naprzeciw zespołu Gwardii Wrocław, który po raz pierwszy został powstrzymany dopiero tydzień temu przez bydgoski Centrostal, przegrywając na własnym parkiecie 1:3. Kaliszanki poległy wyraźnie w Pile, ale sporą odpowiedzialność za ten stan rzeczy ponoszą same, tracąc punkty seriami przede wszystkim w przyjęciu. W spotkaniu trudno wskazywać faworyta, a przedsezonowe pojedynki sparingowe zazwyczaj dostarczyły kibicom sporo emocji. W spotkaniu na pewno nie ujrzymy kontuzjowanej Agnieszki Starzyk, która po specjalistycznych badaniach w Poznaniu otrzyma szczegółową diagnozę i prognozę ewentualnego powrotu do gry po kontuzji barku. Wygrana wrocławianek pozwoli im na wzięcie głębszego oddechu i pozwoli zdecydowanie wyzwolić motywację do kolejnych spotkań, natomiast porażka kaliszanek stojących pod ogromną presją może zdecydowanie oddalić przedsezonowe cele walki o miejsca 5-8, bowiem kaliszanki czeka przede wszystkim trudny układ gier w kolejnych spotkaniach.

Aluprof Bielsko-Biała - Farmutil Piła

Szlagierowo zapowiadające się spotkanie przede wszystkim będzie okazją zaprezentowania aktualnej dyspozycji wicemistrzyń Polski, których sportowa postawa zdecydowanie rozczarowuje. O ile przegrana w Muszynie mogła być niejako wynikiem sportowej walki, o tyle przegrane na swoim terenie z ekipą beniaminka z Wrocławia i nieobliczalną ekipą z Białegostoku mogą napawać pesymizmem. Sytuacja posiada jednak kuriozum polegające na tym, że pilanki w ramach Ligi Mistrzyń z ekipami o potencjale sportowym wykraczającym poza poziom Plusligi Kobiet nawiązują bardzo wyrównaną walkę, co świadczy o aspiracjach zespołu. Ekipa z Podbeskidzia po zeszłotygodniowej wygranej w Muszynie 3:2 samotnie przoduje w tabeli i z pewnością ten marsz w niedzielne popołudnie będzie zamierzał kontynuować. Poza bardzo dobrymi indywidualnościami w zespole z Bielska-Białej, z pewnością należy zwrócić uwagę na doskonały kolektyw stworzony w tym sezonie, ale i na ogromny potencjał zawodniczek teoretycznie rezerwowych, których pojawienie się na parkiecie nie tylko nie obniża poziomu gry, ale i często wnosi wartość dodaną, co pokazała w ostatnim spotkaniu nominalnie druga rozgrywająca - Anna Kaczmar. Spotkanie pomiędzy kandydatami do medalu będzie również emocjonujące ze względu na indywidualne pojedynki pod siatką – jak na przykład konfrontacja reprezentacyjnych rozgrywających - Mileny Sadurek i Katarzyny Skorupy, których transfery i zamiana klubów przed sezonem pozostawiła w siatkarskim środowisku sporo zamieszania i niesmaku.

MKS Dąbrowa Górnicza - MKS Muszynianka

Emocjonujące spotkanie w Dąbrowie Górniczej ma przede wszystkim dać odpowiedź na pytanie, czy podopieczne Waldemara Kawki rzeczywiście mogą nawiązać walkę z zespołami, które przed sezonem zostały ochrzczone mianem „medalowych pewniaków”. Atutem zespołu z Dąbrowy jest zdecydowanie brak nazwisk, ale bardzo duży potencjał sportowy zawodniczek bardzo solidnych na poszczególnych pozycjach. Dobre przyjęcie połączone z kombinacyjnym, ale jednocześnie spokojnym rozegraniem Magdaleny Śliwy, która może zdecydowanie zagrozić każdemu rywalowi. Przekonał się o tym boleśnie tydzień temu zespół z Białegostoku, pozostawiając na własnym parkiecie bez wygranego seta i punktów. Dyspozycja Muszyny to na dzień dzisiejszy wielka niewiadoma, bowiem zawodniczki spotkanie przegrane w kompromitującym stylu (Metal Galati – przyp.red.) przeplatają spotkaniami niezwykle udanymi jak w przypadku pojedynku z faworyzowanym Bergamo. Ostatnia kolejka dała obraz ekipy, który jest dość chimeryczny i doskonałe momenty przeplata dziecinnymi błędami. Siłą ekipy jest zdecydowanie wysoka dyspozycja Sylwii Pyci i atakującej Kamili Frątczak, które jeśli otrzymają wsparcie od przyjmujących Joanny Mirek i Aleksandry Jagieło oraz pewne interwencje od Marioli Zenik, powinny na swoim koncie zapisać przynajmniej dwa punkty.

Gedania Żukowo - AZS Białystok

Dla zawodniczek z Żukowa jest to kolejny mecz „o wszystko” i na pewno ku smutkowi gdańskich kibiców jakby na razie spektakularnych zwrotów akcji nie ma co się spodziewać. Potencjał zespołu z Pomorza zdecydowanie opiera się na dwóch liderkach - Elżbiecie Skowrońskiej i Katarzynie Wellna, które często osamotnione w dwójkę prowadzą walkę z innymi zespołami. Po stronie Białegostoku zmiany personalne na pewno pozwalają tej ekipie myśleć w kategorii wygranej, jednak jak pokazały gdańszczanki w spotkaniu z Centrostalem, pewność siebie może szybko stać się przyczyną zawodu. Po lekcji pokory udzielonej ekipie z Bydgoszczy w dwóch pierwszych setach, ostatecznie podopieczne trenera Wróbla zdobyły zaledwie jeden punkt. Mobilizacja po stronie Białegostoku jest ogromna, a ostatnia przegrana w dość jednostronnym spotkaniu z Dąbrową Górniczą na pewno na ekipę z Podlasia będzie działała w dopingujący sposób i z pewnością będą próbowały rozstrzygnąć to spotkanie na swoją korzyść.

Centrostal Bydgoszcz - Stal Mielec

Spotkanie rozegrane jako pierwsze w tej kolejce zdecydowanie nie ma swojego wyraźnego faworyta. Bydgoszczanki po niezwykle cennym zwycięstwie wywiezionym z parkietu we Wrocławiu, na pewno nie zamierzają poddawać się i w tym spotkaniu będą walczyły o ligowe punkty. Dużym atutem tego zespołu jest przede wszystkim doświadczenie rozgrywającej Moniki Smak i Ewy Kowalkowskiej, które swoja boiskową postawą i pozaboiskowym autorytetem umiejętnie dyrygują młodszymi i mniej doświadczonymi koleżankami. Z bardzo dobrej strony w ostatnim spotkaniu pokazały się również środkowe bydgoskie, które kończyły wiele piłek szczególnie z kontrataków w akcjach z obiegnięcia. Po stronie Mielca obserwować można zespół waleczny, młody, który w bardzo rozsądny sposób dokonywał przedsezonowych zakupów. W takich kategoriach można traktować na pewno wzmocnienie ekipy z Mielca w postaci klasowej przyjmującej – ex bydgoszczanki Doroty Ściurki, a również i do siły ataku w postaci skutecznej >b>Marty Łukaszewskiej i Katarzyny Zaroślińskiej nie można mieć zastrzeżeń. W ostatniej kolejce mielczanki odniosły cenne zwycięstwo nad ekipą z Gdańska, a we wcześniejszych spotkaniach pokazały, że aż do samego końca nie będą składały broni. Jeśli udowodnią swoją waleczność i tym razem, bydgoszczanki czeka prawdziwie ciężka przeprawa z rywalem podobnej klasy sportowej.

Źródło artykułu: