Michał Kubiak: Nie wynik był najważniejszy

Reprezentacja Polski nie tylko poległa w starciu z Bułgarią, ale straciła także Mariusza Wlazłego, który doznał kontuzji. Do zdrowia powrócił za to Michał Kubiak.

Dla podopiecznych Stephane'a Antigi turniej w Krakowie jest najważniejszym przetarciem przed mistrzostwami świata. Choć wynik ma znaczenie drugorzędne, bowiem jest to turniej towarzyski, trener będzie musiał po nim wybrać 14. zawodników, którzy zagrają na mundialu. 
[ad=rectangle]
W pierwszym spotkaniu Polacy musieli uznać wyższość Bułgarów. Spotkanie było jednak wyrównane, a w trzecim secie z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Mariusz Wlazły. Wydarzenie to nie zdeprymowało jego kolegów, którzy wyszli z ciężkiej sytuacji i doprowadzili do tie-breaka. - Nie wiem, co nie zagrało, w każdym razie ja jestem zadowolony z tego, że mogliśmy zgrywać się i każdy dostał szansę, żeby pograć. To było najważniejsze. Zabrakło, niedużo, bo kilku piłek. Nie wynik jednak był najważniejszy, ale to, żeby drużyna się zgrywała - wyjaśnił Michał Kubiak.

Uraz atakującego może skomplikować sprawę podczas mundialu. - Nie wiemy, jak poważna jest kontuzja. Zobaczymy po badaniach, wtedy będziemy trochę mądrzejsi i życzymy mu wszyscy, jak najszybszego powrotu do zdrowia - zapewnił przyjmujący. W kuluarach rozważane są już opcje w razie poważniejszych problemów Wlazłego, m.in. chodzi o przesunięcie na atak Bartosza Kurka. - Jeśli trener ma taki pomysł, ja na razie nic o tym nie wiem. My dopiero się dowiemy, jakie są dalsze opcje i trzeba będzie znaleźć jakieś rozwiązanie. Oczywiście pod warunkiem, że Mariusz nie będzie w stanie grać - dodał Kubiak.

Przyjmujący doznał kontuzji po eliminacjach do mistrzostw Europy i pauzował podczas Ligi Światowej. - Dobrze się czuję, wszystko jest w porządku, z ręką jest już ok, więc jestem pozytywnie nastawiony - zapewnił.

Komentarze (1)
avatar
stary kibic
17.08.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Michał chyba powiedział co najważniejsze: nie wynik w tym meczu. Przez kontuzje całe przygotowania od maja grało 3/4 drużyny (dla niektórych kibiców to może nawet 1/2), więc obecne mecze siłą r Czytaj całość