LŚ: Kopciuszek odarty ze złudzeń - relacja z meczu Włochy - Australia

Gospodarze turnieju Final Six nie dali żadnych szans podopiecznym Jona Uriarte, zwyciężając pewnie 3:0 i przypieczętowując tym samym zajęcie 1. miejsca w grupie H.

W tym artykule dowiesz się o:

Gospodarze turnieju finałowego zademonstrowali swoje olbrzymie możliwości zaraz po inauguracyjnym gwizdku sędziego. Od razu na kosmiczne obroty wskoczył Iwan Zajcew. Jeśli do tego dodać równie doskonale prezentujących się w ofensywie pozostałych dwóch włoskich skrzydłowych, Filippo Lanzę oraz Simone Parodiego, obraz destrukcji Australijczyków był gotowy. W połowie pierwszego seta Włosi prowadzili już 13:7.

Zmuszeni do gonienia wyniku zawodnicy z Antypodów nie radzili sobie z tym zadaniem zbyt dobrze. Kilka udanych akcji zaprezentował co prawda Thomas Edgar, ale to było za mało na rozpędzonych Azzurrich, z Zajcewem w roli zdecydowanego lidera. Przy stanie 19:12, Mauro Berruto dokonał klasycznej podwójnej zmiany, posyłając do boju rozgrywającego Michała Baranowicza oraz atakującego Lucę Vettoriego. Cała partia zakończyła się miażdżącą wygraną faworytów 25:14.
[ad=rectangle]
Pomimo bezapelacyjnej kontroli nad boiskowymi wydarzeniami, włoski szkoleniowiec od początku drugiej odsłony powrócił do swojego podstawowego ustawienia, z Draganem Travicą i Zajcewem. Proces wypracowania przewagi zajął tym razem jego podopiecznym nieco więcej czasu, ponieważ nastąpił po pierwszej przerwie technicznej. Wszystko, co dobre dla miejscowych rozpoczęło się od fragmentu ich doskonałej postawy w obronie. Skutkiem pośrednim kilku niesamowitych parad Włochów były błędy popełnione w kontrataku przez Aidana Zingela oraz Adama White'a (12:9).

Drużyna Jona Uriarte zdołała dość szybko wyrównać na 15:15, ale trzy kolejne akcje zakończyły się ich niepowodzeniem. Nie odbiło się to jednak na ich postawie, ponieważ raz jeszcze zdołali doprowadzić do remisu (19:19). Dzielne Kangury zmusiły rywala do walki w emocjonującej końcówce, ale tą batalię przegrali. W najważniejszym momencie o swoim potencjale przypomniał bowiem niezawodny Zajcew, który kończąc trzy arcyważne ataki pociągnął swój zespół do triumfu 25:22, jednocześnie odbierając przeciwnikom jakiekolwiek szanse na wywalczenie awansu do półfinału.

Od początku trzeciej odsłony, we włoskim zespole nastąpiły pewne przetasowania personalne. Na parkiecie pojawił się Luigi Randazzo (zmienił Parodiego) oraz Simone Anzani (wszedł w miejsce Matteo Piano już w końcówce drugiej partii). Grająca już tylko i wyłącznie o honor Australia nie zamierzała jednak ułatwiać przeciwnikowi przypieczętowania sukcesu. To właśni oni przez większą część seta posiadali jednopunktową zaliczkę, głównie za sprawą korzystnie prezentującego się Edgara.

Bieg wydarzeń zmienił się o 180 stopni, gdy przy stanie 15:15 w polu serwisowym stanął Lanza. Mocne zagrywki przyjmującego Trentino Volley sprawiały rywalom mnóstwo problemów. Włosi w ciągu kilku chwil objęli prowadzenie 21:15, czym praktycznie przesądzili o losach widowiska. Australijczyków ostatecznie dobił nikt inny jak Lanza.

W półfinale Włochy podejmą Brazylię. Drugą parę tworzą z kolei Iran oraz Stany Zjednoczone.

Włochy - Australia 3:0 (25:14, 25:22, 25:21)

Włochy: Parodi, Zajcew, Lanza, Buti, Travica, Piano, Rossini (libero) oraz Vettori, Anzani, Baranowicz, Giovi, Randazzo

Australia: Zingel, Sanderson, Edgar, White, Mote, Sukoczew, Perry (libero) oraz Douglas-Powell, Walker

=>> Wszystko o Lidze Światowej 2014

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (6)
avatar
stary kibic
19.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakoś reprezentacja Iranu nie budzi mojej sympatii, mimo bardzo dobrej gry. Obawiam się, że ich determinacja może dziś przekroczyć możliwości Amerykanów, poza tym dla nich zapewne ten mecz może Czytaj całość
avatar
Stenol_92
18.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Liczę na finał USA - Brazylia (choć bardziej wolałbym finał USA - Iran, ale niestety to niemożliwe). Jeśli już można gdybać, spekulować to liczę na taką kolejność końcową turnieju Final Six: 1. Czytaj całość
avatar
szczypior0101
18.07.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wredny tytuł, moim zdaniem powinniśmy okazywac Australii szacunek, szczególnie po tym co z nami zrobiła na olimpiadzie i nikt nie wie jak będzie w meczach grupowych na MŚ gdzie się z nią spotka Czytaj całość
avatar
Ewa Kowalska
18.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
trzymam mocno kciuki za USA żeby weszli do finału :D ciekawe jak poradzą sobie z Iranem. 
konradt
18.07.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Włochów nie lubię, a Brazylia coraz bardziej traci u mnie szacunek. W ich półfinale jest mi właściwie obojętne kto wygra : choć mecz powinien być ciekawy. Faworytem będą Włosi. Poza tym i tak t Czytaj całość