LŚ, gr. E: Portugalia wzięła rewanż na Holandii, nie pomógł świetny występ Kooya

Portugalczycy odegrali się Holendrom za sobotnią, gładką porażkę i w niedzielnym spotkaniu wygrali 3:1. Pomarańczowym nie pomógł bardzo dobry występ najlepiej punktującego w ich szeregach Dicka Kooya.

Obie drużyny rozpoczęły niedzielny mecz w niemal identycznych zestawieniach, jak dzień wcześniej. W szeregach gospodarzy nastąpiła tylko jedna zmiana w porównaniu z sobotnim starciem - Miguel Rodrigues zastąpił na rozegraniu dobrze znanego w Polsce Tiago Violasa.

Co prawda spotkanie rozpoczęło się nie po myśli gospodarzy - przegrywali 0:3 - to błyskawicznie odrobili straty, dwukrotnie doprowadzając do remisu (5:5 i 8:8), a kilka minut później wychodząc na prowadzenie 11:10. Kontratak, zakończony przez Alexandre Ferreirę, pozwolił powiększyć różnicę do dwóch "oczek". Później przyjezdni popełnili jeszcze kilka błędów, a rywale dzięki konsekwentnej i spokojnej grze kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie.
[ad=rectangle]
Dominacja Portugalczyków trwała również na początku drugiej partii. Wygrywali już 4:1, a w środkowej fazie seta 15:11. Coraz częściej blokowali Holendrów. Zbicie Valdira Sequeiry dało rezultat 19:13 i wydawało się, że podopieczni Hugo Silvy pewnie zwyciężą... To złudzenie okazało się mylne. W polu zagrywki pojawił się Jasper Diefenbach i odrzucił przeciwników od siatki. Kompletnie nie mogli poradzić sobie oni z jego serwisem - od stanu 21:16 stracili 6 "oczek" z rzędu! Przegrywali już nawet 22:24, ale w decydujących momentach okazali się skuteczniejsi i triumfowali na przewagi.

W trzeciej odsłonie nieco odpuścili, co skrzętnie wykorzystali Pomarańczowi. Świetnie prezentował się w ich szeregach Dick Kooy, zdobywając punkt za punktem i powiększając swój dorobek, który ostatecznie wyniósł 21 "oczek".

Jak się później okazało, to było maksimum, na jakie było stać przyjezdnych. W czwartym secie gospodarze wrócili do swojej dobrej postawy i dokończyli dzieła. Najpierw na dwupunktową przewagę wyprowadził ich Joao Oliveira, jednak Thijs Ter Horst do spółki z Thomasem Koelewijnem odwrócili wynik (9:10). Później utrzymywała się wyrównana walka. W kluczowych momentach, po zakończeniu drugiej przerwy technicznej, sprawy w swoje ręce wzięli Portugalczycy, zwyciężając bardzo pewnie do 18.

Portugalia - Holandia 3:1 (25:20, 28:26, 21:25, 25:18)

Portugalia: Keller Gil, A. Ferreira, Oliveira, Jose, Sequeira, Rodrigues, Casas (libero) oraz M. Ferreira, Violas, Silva

Holandia: Abdel-Aziz, Kooy, Van Garderen, Koelewijn, Overbeeke, Diefenbach, Jorna (libero) oraz Van Harskamp, Ter Horst, Gommans, Parkinson.

MiejsceDrużynaMeczePunktyZ-P
1. Portugalia 8 15 5-3
2. Holandia 8 14 5-3
3. Czechy 8 10 4-4
4. Korea Płd 8 9 2-6

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu: