- Jesteśmy zadowoleni z wyniku i ten zdobyty punkt bardzo nas cieszy. Nie będę jednak ukrywał, że mogliśmy się na tym trudnym terenie pokusić o zwycięstwo. Rozegraliśmy dobre zawody i zabrakło niewiele - zauważa Jakub Wachnik, przyjmujący Cerradu Czarnych Radom.
Radomianie znaleźli receptę na jastrzębian. Biorąc pod uwagę dwumecz w plusligowej rywalizacji w tym sezonie, to ekipa Roberta Prygla zdobyła w bezpośredniej walce cztery oczka do tabeli, wobec zaledwie dwóch wywalczonych przez rywali.
- W Radomiu wygraliśmy i to była duża niespodzianka. Mecz w Jastrzębiu też można nazwać małą sensacją, bo walka aż w pięciu setach z finalistą obecnych rozgrywek Ligi Mistrzów to dla nas duża sprawa - dzieli się spostrzeżeniami obiecujący zawodnik.
Czy bój z jedną z najlepszych drużyn Europy dodatkowo motywuje radomian? - Rywalizacja z ekipą, która zakwalifikowała się do Final Four Ligi Mistrzów jest dla nas nobilitująca. Motywuje do jeszcze cięższej pracy na treningach. Całkiem możliwe, że zagramy z tym rywalem również w pierwszej fazie play-off - mówi przyjmujący Czarnych. - W play-off już nie ma kalkulacji. Trzeba grać na całego i pokazać wszystko, na co nas stać. Jeśli spełnimy te warunki, będziemy na równi rywalizować nawet z Jastrzębskim Węglem - dodaje podopieczny Roberta Prygla.
Wiele osób w naszym kraju uważa, że Jakub Wachnik powinien zaistnieć w nowej siatkarskiej reprezentacji Polski. - Nie myślę obecnie o kadrze. Skupiam się na grze dla zespołu z Radomia. Oczywiście bardzo chciałbym zagrać dla Polski, lecz to nie zależy wyłącznie ode mnie - kończy z nadzieją w głosie Jakub Wachnik.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)