Niedzielne spotkanie wyróżnia się właśnie tym, że wiele osób będzie musiało stanąć po przeciwnej stronie siatki z zespołem, w którym niegdyś występowało. I tak np. rozgrywający Jack Sintini i trener Vincenzo Di Pinto, którzy w przeszłości związani byli z Maceratą, w niedzielę reprezentować będą Perugię.
Znacznie więcej "ex" odnajdziemy jednak po stronie Lube. W jej szeregach obecnie znajduje się bowiem aż osiem osób z przeszłością w Perugii. Poza odpowiedzialnym za przygotowanie atletyczne Bernardem, trenerem od motywacji Bergamaschim, parą szkoleniowców De Giorgi-Caponeri również czwórka zawodników (Lebl, Saraceni, Giovi, Świderski) reprezentowała kiedyś barwy klubu z Umbrii.
Polski przyjmujący w Perugii spędził cztery sezony. I choć czas ten wspomina bardzo dobrze, w niedzielę sentymenty zostawi poza halą. - Bez wątpienia z ogromną radością spotkam się ze starymi znajomymi, lecz emocje tym razem odłożę na bok. Życie toczy się dalej, dlatego ten mecz traktuję jak każdy inny.- zapowiada.
Świderski zauważa również, że jego były klub dysponuje w tym sezonie dobrym, wyrównanym składem z zawodnikami, którzy mogą rozstrzygnąć losy meczu. - Myślę tu przede wszystkim o Savanim, ale również o Stokrze. Znakomicie się odnalazł w roli atakującego. - komplementuje byłego klubowego kolegę. - Bardzo zaskoczyła mnie porażka Perugii z Forli, szczególnie po tym, jak widziałem ich dobrą grę i wygraną z Montichiari. - dodaje.
Postawę swojego obecnego zespołu Polak również ocenia pozytywnie. Codzienna praca na treningu przynosi efekty, teraz należy tylko sprawić, aby były one widoczne podczas meczów. - Stać nas na wygraną z każdym, ja w to głęboko wierzę. Póki co nie możemy jednak oglądać się na tabelę. - zaznacza. - Należy zdać sobie sprawę, że początek sezonu już za nami. Zespół grał dobrą siatkówkę i cały czas czyni postępy. Musimy to utrzymać, bez względu na przeciwnika, z którym przyjdzie nam się zmierzyć.
"Świder" podkreśla również, że wraz kolegami chcą ugrać jak najwięcej w Serie A1, zanim wystartuje Liga Mistrzów i zespół praktycznie co trzy dni rozgrywał będzie kolejne spotkanie.