Pojedynek na dnie: Delecta Bydgoszcz - Politechnika Warszawa (zapowiedź)

- Sytuacja w siatkówce zmienia się jak w kalejdoskopie i trudno przewidzieć, co będzie za dwa tygodnie lub miesiąc. Na razie wszystkie swoje siły musimy skupić na najbliższy pojedynek z Politechniką Warszawa, który zadecyduje o naszym losie w tym sezonie - mówił kilka dni temu szkoleniowiec Delecty. Właśnie w najbliższy piątek o godzinie 18:00, w bydgoskiej hali Łuczniczka dojdzie do pojedynku dwóch najsłabszych drużyn w lidze.

- Przed ostatnim meczem z Kędzierzynem-Koźle, nikt nie wierzył, że jesteśmy w stanie przełamać fatalną serię porażek. A wygraliśmy i to bardzo zdecydowanie. Nam takiego ''powera'' dodał mecz pucharowy w Jastrzębiu, gdzie się psychicznie odbudowaliśmy. Do swojej optymalnej formy z początku sezonu wraca Kacprzak, a także Stępień. Są to młodzi zawodnicy, którzy przecież ostatnio więcej siedzieli na ławce - dodaje Chudik.

Właśnie w spotkaniu z Politechniką, dużo będzie zależeć od postawy rezerwowych siatkarzy gospodarzy. Tym bardziej, że rywale już odczytali styl gry lidera Delecty, Krzysztofa Janczaka. - Jak widać, w tej lidze sporo jest już zawodników doświadczonych, którzy z niejednego pieca chleb jedli. Tak było chociażby w czasie meczu z Resovią, kiedy dało o sobie znać doskonale przygotowanie techniczne Ignaczaka i spółki. A ta liga jest chyba najmocniejsza w Europie, co widać po wynikach polskich drużyn w europejskich pucharach - twierdzi Chudik.

Dzięki wygranej z ZAKSĄ, bydgoszczanie przedłużyli swoje szanse na awans do play-off. Podopieczni słowackiego trenera do ósmego w tabeli Płomienia Sosnowiec tracą pięć punktów. Z kalkulacji jasno wynika, że jeśli Chemicy chcą uniknąć gry w barażach, muszą pokonać w następnych meczach Politechnikę i Płomień, a także liczyć na potknięcia rywali. - Do każdego spotkania dobieramy inną taktykę. Powiem, że ostatnio nie oglądamy nawet pojedynków najbliższych przeciwników, ale cały czas uczymy się na naszych błędach, a jest ich jeszcze sporo. Ja mogę moim zawodnikom cały czas coś podpowiadać, ale duża rola w tym także takich graczy jak Janczak i Sopko, którzy także muszą poprowadzić młodszych kolegów. My po prostu cały czas się poznajemy - relacjonuje Słowak.

Politechnika w ostatnim czasie zyskała trzy darmowe punkty. Przypomnijmy, że w spotkaniu z Resovią trener gości na parkiet wpuścił czwartego obcokrajowca, co skończyło się przyznaniem walkowera graczom ze stolicy. Z tą decyzją nie zgadzają się sternicy Jadaru, Resovii i właśnie Delecty, którzy skierowali protest w tej sprawie, ale nie został on uwzględniony przez szefostwo ligi. Sprawa trafiła do Sądu Odwoławczego Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Ten uznał, że uzasadnienie protestu jest zasadne i sprawą w najbliższym terminie ponownie zajmie się zarząd Polskiej Ligi Siatkówki. Szefowie podkarpackiego zespołu żądają nawet powtórzenie spotkania, ale problemem jest brak wolnych terminów. Dodajemy, że sezon zasadniczy kończy się już 26 lutego.

Początek meczu zaplanowano na godzinę 18:00, a bezpośrednią transmisję zapowiedziała stacja Polsat Sport. Ceny wejściówek: 10 zł (normalny), 5 zł (ulgowy).

Komentarze (0)