- Jeśli myślimy tylko o samym awansie do Final Four to faktycznie los był łaskawy, ale jak chce się wygrać ligę mistrzów to trzeba będzie prędzej czy później zmierzyć się z zespołami z Włoch czy Rosji. W LM nie ma słabych drużyn, a szczególnie na tym etapie. O sile Roeselare przekonała się ZAKSA, więc nie ma co wpadać w jakiś ogromny hurraoptymizm, że zagramy z Belgami. To mocny i wymagający przeciwnik - przyznaje kapitan Asseco Resovia Rzeszów Olieg Achrem.
Optymistyczne nastroje po losowaniu tonuje także opiekun mistrzów Polski Andrzej Kowal. - To jedna z najtrudniejszych drużyn na jaką mogliśmy trafić. Może nie nazywają się Biełgorod, ale to nic nie znaczy. To bardzo niewygodny przeciwnik z bardzo dobrym rozgrywającym i technicznym atakiem. Grają szybko i bazujący na agresywnej zagrywce typu flot. Boleśnie o klasie tego zespołu przekonała się ZAKSA - powiedział w rozmowie z serwisem plusliga.pl rzeszowski szkoleniowiec.
Pierwszy mecz pomiędzy obiema drużynami odbędzie się 15 stycznia w Rzeszowie, rewanż tydzień później w Belgii.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!