Zwycięska passa Skry trwa - relacja z meczu PGE Skra - AZS Politechnika Warszawska

PGE Skra Bełchatów zwyciężyła w ostatnim meczu w tym roku we własnej hali. Bełchatowianie pokonali AZS Politechnikę Warszawską w trzech setach.

Mecze PGE Skry Bełchatów i AZS-u Politechnika Warszawska w poprzednim sezonie przyniosły wiele emocji. Obie drużyny walczyły ze sobą o 5. miejsce, gwarantujące udział w europejskich pucharach. Ostatecznie Inżynierowie przegrali tę rywalizację, ale i tak mieli okazję wystąpić w Pucharze Challenge.

Od serii dobrych zagrywek mecz rozpoczął Nicolas Uriarte (3:0). Gospodarze zaczęli konsekwentnie budować przewagę, która na pierwszej przerwie technicznej wynosiła trzy punkty, na drugiej wzrosła do siedmiu. Solidnie w bloku prezentował się Karol Kłos, ale bełchatowianie nie unikali błędów, co było także źródłem punktów dla drużyny z Warszawy. Atak Mateusza Sacharewicza, a chwilę później dobra zagrywka przedłużyły szanse przyjezdnych na utrzymanie się w secie. Przy setbolu zablokowany został Paweł Adamajtis, a z asekuracją nie zdążył Michał Potera. Gospodarze wygrali pewnie pierwszą partię do 15. Goście w premierowej odsłonie popełnili aż pięć błędów w polu zagrywki.

Politechnika stawiła opór gospodarzom, ale nie potrafiła wygrać seta
Politechnika stawiła opór gospodarzom, ale nie potrafiła wygrać seta

Politechnika zdecydowanie lepiej rozpoczęła drugiego seta, pewne ataki Artura Szalpuka i Macieja Pawlińskiego pozwoliły na objęcie prowadzenia (6:8). Po pierwszej przerwie technicznej obie drużyny grały falami, raz jeden zespół obejmował prowadzenie, raz drugi. W końcu Inżynierowie wypracowali sobie trzypunktową przewagę (13:16), ale bełchatowianie błyskawicznie odrobili straty, zdobyli pięć kolejnych punktów i o czas poprosił Jakub Bednaruk. Przerwa odniosła zamierzony skutek, warszawiacy znów odwrócili wynik na korzystny dla siebie. Miguel Falasca wpuścił na boisko Stephane'a Antigę i Andrzeja Wronę. Po emocjonującej końcówce i grze na przewagi, seta na swoją korzyść rozstrzygnęli bełchatowianie po bloku Uriarte na na Adamajtisie.

Trzecia partia rozpoczęła się podobnie do poprzedniej. Politechnika pilnowała wyniku, nie pozwalając rywalom na odskoczenie. Na boisku uaktywnił się Mariusz Wlazły i to głównie za jego sprawą Skra zeszła z trzypunktowym prowadzeniem na drugą przerwę techniczną. Bełchatowianie po powrocie na parkiet nieco się rozluźnili, przyjezdni zniwelowali część strat. Zagrywkę zepsuł Pawliński, co doprowadziło do piłki meczowej dla gospodarzy. Nieczyste przyjęcie piłki przez Conte przedłużyło szanse Inżynierów. Atakiem ze skrzydła popisał się Juraj Zatko, ale serwis w aut wyrzucił Marcin Nowak i Skra zwyciężyła ostatecznie w trzech setach. MVP został wybrany Facundo Conte.

PGE Skra Bełchatów - AZS Politechnika Warszawska 3:0 (25:15, 30:28, 25:21)

PGE Skra: Uriarte, Pliński, Tuia, Wlazły, Kłos, Conte, Zatorski (libero) oraz Antiga, Wrona

AZS Politechnika: Zatko, Nowak, Pawliński, Adamajtis, Sacharewicz, Szalpuk, Potera (libero) oraz Olenderek, Gunia, Kolev

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Źródło artykułu: