Konfrontacja starych znajomych: Noliko Maaseik - AZS Częstochowa (zapowiedź)

Znakomita przygoda siatkarzy AZS-u Wkręt- Met Domex Częstochowa z tegorocznymi rozgrywkami Pucharu CEV trwa. Po odprawieniu z kwitkiem niemieckiego Evivo Duren, rosyjskiej Iskry Odincowo i Tomisu Constanta z Rumunii, przed częstochowianami otwierają się drzwi do awansu do najlepszej czwórki rozgrywek. Aby tak się stało, podopieczni Radosława Panasa muszą, jednak w dwumeczu pokonać belgijskie Noliko Maaseik, które od kilku lat jest etatowym uczestnikiem siatkarskiej Ligi Mistrzów.

Belgowie od kilku lat regularnie występują w rozgrywkach Ligi Mistrzów. W tym sezonie Belgowie większej roli w rozgrywkach nie odegrali, jednak porażki z takimi zespołami, jak Dynamo Moskwa, czy Paris Volley z pewnością ujmą na honorze nie są. Trzecie miejsce w grupie dało, jednak Noliko prawo gry w rozgrywkach Pucharu CEV i jak zapowiada trener, Erik Verstraten, celem drużyny jest zwycięstwo w tych rozgrywkach.

Trzon belgijskiej drużyny stanowią głównie zawodnicy występujący w krajach Beneluksu, czyli Belgii i Holandii. Po odejściu Roberta Horstinka do Sisleya Treviso prawdziwą gwiazdą zespołu jest atakujący reprezentacji Holandii, Kay Van Dijk. Holender jest prawdziwym ewenementem na swojej pozycji, gdyż rzadko spotyka się atakującego mierzącego grubo ponad dwa metry wzrostu (dokładnie 241 centymetrów).

Częstochowianie szczególną uwagę powinni zwrócić także na filara reprezentacji Belgii Gerta Van Walle, Fina Antii Siltale czy doświadczonego Niemca, Georga Wiebela. "Akademicy" muszą się mięć zatem na baczności.

Wcale nie oznacza to, jednak, że podopieczni Radosława Panasa z góry stoją na straconej pozycji. Mimo sporego natłoku gier w ostatnim czasie, częstochowianie zapowiadają walkę o zwycięstwo, co nie jest obietnicą bez pokrycia. Podopieczni Radosława Panasa dostali ostatnio kilka dni odpoczynku, aby naładować "akumulatory" i być może właśnie świeżość i brakujący ostatnio polot w grze okaże się kluczowy. Na pewno czeka nas bardzo trudne spotkanie. Nie ma co ukrywać, że Noliko to zespół bardzo doświadczony, posiadający w swoim składzie wielu reprezentantów. Belgowie popełniają bardzo małą ilość własnych błędów. Niemniej jest to rywal w zasięgu naszych chłopaków, pod warunkiem, że będziemy grać swoją siatkówkę, opartą na dobrym serwisie i dokładnym przyjęciu serwisu rywala - uważa prezes, Konrad Pakosz. Sternik częstochowskiego potwierdził również, że po niedawnym kryzysie nie ma już śladu - W każdym meczu drużyna ma dawać z siebie wszystko. Tylko w wyniku dobrej współpracy całej drużyny możliwe jest zwycięstwo. Tak, jak wspomniałem wiele zależeć będzie od zagrywki. W tym sezonie jest ona w większości spotkań decydującym elementem, który przechyla szalę zwycięstwa na którąś ze stron - dodaje Pakosz.

Warto również podkreślić, że w ostatnim czasie częstochowianie mieli kilkakrotnie styczność z belgijskim zespołem. Jeszcze przed inauguracją rozgrywek "Akademicy" zmierzyli się z Noliko w meczu kontrolnym i ponieśli sromotną porażkę 0:3. Oby tym razem role się odwróciły?

Źródło artykułu: