Po rozegraniu pierwszych meczów w obu ekipach panują odmienne nastroje. Dąbrowianki pokonały na swoim terenie Siódemkę SK bank Legionovia 3:0 i zdobyły pierwsze punkty do tabeli. Z kolei mistrzyniom Polski nie udało się skutecznie przeciwstawić siatkarkom Polic. Zespół Teuna Buijsa pomimo walki uległ beniaminkowi Orlen Ligi 0:3. Dobrą postawą na boisku imponowała libero sopockiej drużyny Mariola Zenik, ale nie wystarczyło to na wygranie nawet seta. Kibice z Sopotu wierzą, że teraz zobaczą zupełnie inny mecz.
Szkoleniowiec Atomówek po spotkaniu z Chemikiem przyznał, że zawodniczki nie są ze sobą zgrane. Niektóre z nich przyjechały całkiem niedawno i zabrakło czasu, by dopracować różne elementy. Trener rotował składem, jednak nie dało to skutecznego efektu. Dopiero w trzeciej partii sopocianki pokazały przedsmak swoich umiejętności, lecz nie wystarczyło to na kontynuację gry. Szczególnie rażące były problemy z wyprowadzeniem skutecznego ataku i skończeniem akcji po obronach. Głównie te kwestie zadecydowały o przegranej. - Nie wykorzystywałyśmy swoich szans. Wkradła się nerwowość, a to zawsze przynosi zamieszanie - przyznała po meczu kapitan sopockiej drużyny Izabela Bełcik.
O wiele lepszy humor miał na pewno Waldemar Kawka, po tym jak jego drużyna zainkasowała komplet punków. Kluczem do zwycięstwa okazała się ofiarność w obronie i skuteczność w ataku zapewniona przez Katarzynę Zaroślińską. Siatkarka zdobyła 16 punktów i nagrodę MVP spotkania. Może i nie wszystko wychodziło zespołowi z Dąbrowy Górniczej, bo zdarzały się problemy z dokładnym przyjęciem zagrywki, ale nie przeszkadzało to w prowadzeniu gry. Zawodniczki już w pierwszym meczu pokazały, że będą walczyć do końca o każdą piłkę, żeby chwilę później dokładnym atakiem powiększać dorobek punktowy. - Cieszymy się z wygranej, może nie do końca z gry, ale wiemy co robiłyśmy źle, mamy jeszcze kilka rzeczy do poprawienia, lecz najważniejsze są zdobyte przez nas trzy punkty w inauguracyjnej kolejce przed własną publicznością - powiedziała po meczu Elżbieta Skowrońska.
Jeżeli spojrzeć na obie drużyny pod względem mentalnym, to zdecydowaną przewagę będą miały przyjezdne po dobrym otwarciu sezonu, jednak w poprzednich rozgrywkach to sopociankom udało się pokonać dąbrowianki i zdobyć po raz drugi mistrzowski tytuł. Drużyna Atomu Trefl Sopot będzie miała przewagę własnego boiska i publiczności, która do ERGO Areny przychodzi z wielką przyjemnością, by oglądać swój team. Przyjezdne będą chciały wygrać za wszelką cenę i pokazać, że są gotowe do walki z każdym zespołem, a zeszłosezonowe wicemistrzostwo było tylko impulsem do lepszej gry.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Atom Trefl Sopot - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza /niedziela 13.10.2013, 14:45