Pierwsze dwa sety spotkania inaugurującego tegoroczne Klubowe Mistrzostwa Świata siatkarek nie były dla nikogo zaskoczeniem: brazylijski Unilever pokazał, ile jeszcze brakuje amerykańskiej ekipie Iowa Ice do najwyższej światowej półki. Drużyna Janelle Hester nie mogła sobie poradzić z ofensywą ekipy Bernardo Rezende, a najwięcej problemów sprawiały jej kombinacje rozgrywającej Fofao ze środkową Juciely.
Dopiero trzeci set przyniósł chwilowy przypływ emocji: dekoncentracja w drużynie mistrza Brazylii sprawiła, że zawodniczki z Iowy odrobiły straty i przewaga faworyta zmalała do jednego punktu. Zimny prysznic podziałał na zespół z Rio de Janeiro, który nie bez pewnego trudu doprowadził spotkanie do szczęśliwego dla siebie końca.
- To była zupełnie inna gra niż ta, do której jesteśmy przyzwyczajone. Było sporo mocnych zbić i piłek na naprawdę wysokim zasięgu, nie mamy doświadczenia z drużynami, które grałyby na takim poziomie. Zajęło nam trochę czasu, by ochłonąć, ale udało nam się stanąć na nogi i zagrać lepiej pod koniec spotkania - powiedziała kapitan Iowa Ice, Megan Schipper.
Unilever Rio de Janeiro - Iowa Ice 3:0 (25:14, 25:16, 25:22)
Mniej litości dla swoich przeciwniczek miało prowadzone przez słynną Jenny Lang Ping Evergrande Kanton. Mistrz Afryki, Kenya Prisons, nie miało wiele do powiedzenia w żadnym z trzech szybkich setów spotkania z klubowym mistrzem Azji. Jakby nie wystarczała ogromna przewaga chińskiej ekipy w ataku, bloku i przyjęciu zagrywki, drużyna z Kenii oddała rywalkom aż 18 punktów. Co ciekawe, szansę na pokazanie się w pierwszym meczu turnieju dostała tylko jedna z trzech zagranicznych gwiazd Evergrande: Megan Hodge wystąpiła we wszystkich partiach spotkania, zdobywając 10 punktów. Martina Guiggi pojawiła się na parkiecie dopiero w ostatnim secie, podobnie jak Juliann Faucette.
Evergrande Kanton - Kenya Prisons 3:0 (25:14, 25:11, 25:13)
Mecze KMŚ w czwartek (10.10): Vakifbank Stambuł - Iowa Ice (17:30), Volero Zurych - Evergrande Kanton (20:30)
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!