Początek rozgrywanego w Brasilii meczu był wyrównany (10:10), a gra szarpana z obydwu stron. Siatkarze Bułgarii i Brazylii popełniali w I secie sporą ilość błędów własnych. Z czasem do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy z Europy (15:19), szczególnie dzięki dobrej postawie w obronie i wyprowadzanym kontratakom. Podwójna zmiana w ekipie Canarinhos, kiedy na parkiecie pojawili się William Arjona oraz Wallace, dała gospodarzom nadzieję na walkę o zwycięstwo w 1. partii (22:22). Jednak Brazylijczycy w najważniejszym momencie inauguracyjnej odsłony pojedynku popełnili dwa błędy własne, które kosztowały ich porażką w pierwszej odsłonie (24:26).
Podrażnieni porażką w otwierającym spotkaniu secie Brazylijczycy, od startu 2. części meczu szybko wyszli na prowadzenie 6:2. Wprawdzie Bułgarzy byli w stanie zniwelować straty do dwóch "oczek" (9:7), lecz od tego momentu na parkiecie istniał tylko jeden zespół - Canarinhos (13:7). Bułgarscy gracze mylili się raz za razem w ataku, a od czasu do czasu byli blokowani (23:16). Ostatecznie drugą odsłonę reprezentacja Brazylii wygrała do 17.
Trzecia odsłona brazylijsko-bułgarskiego starcia była niemal bliźniaczo podobna do poprzedniej. Brazylijczycy już w pierwszej fazie seta wypracowali sobie kilka punktów przewagi (9:6), a później już kontrolowali wydarzenia na parkiecie (16:12). Gra Brazylii w opierała się głównie na Leandro Vissotto, który skutecznie atakował i posyłał trudne zagrywki, oraz na Ricardo Lucarellim (20:14). Potężne serwisy Cwetana Sokołowa pozwoliły Bułgarom zniwelować straty (24:20), ale nie uchroniły ich od porażki w trzeciej części spotkania (25:20).
Bułgarscy siatkarze z każdą minutą tracili wiarę w zwycięstwo w piątkowym meczu, a przejawiało to się szczególnie w ilości popełnianych błędów własnych (10:6). Mylił się nawet ich "bombardier" Sokołow, który zazwyczaj ciągnie grę Bułgarii (12:7). Kiedy Brazylia prowadziła 15:10 wydawało się, że IV set zakończy się spokojnym zwycięstwem Canarinhos. Wtedy to jednak nastąpił przestój gospodarzy, a Bułgarom udało się zremisować (17:17). Końcówka czwartej partii była bardzo emocjonująca (23:23), ale więcej szczęścia mieli zawodnicy z Kraju Kawy, którzy po pięknej obronie Alana wygrali tę odsłonę do 23, a dały mecz 3:1.
Najlepiej w tym starciu punktował Vissotto, który zapisał na swoim koncie 19 "oczek", a kluczem do zwycięstwa była ilość popełnionych błędów własnych (Brazylia - 22, Bułgaria 34).
Brazylia - Bułgaria 3:1 (24:26, 25:17, 25:20, 25:23)
Brazylia: Rezende, Lucas, Vissotto, Eder, Lucarelli, Dante, Alan (libero) oraz Arjona, Wallace
Bułgaria: Aleksiew, Bratojew G., Gotsew, Sokołow, Skrimow, Josifow, Salparow (libero) oraz Dimitrow, Gradinarow, Samunew
Drużyna | M | Z | P | Ratio set | Ratio m. pkt | Punkty |
---|---|---|---|---|---|---|
Brazylia | 10 | 9 | 1 | 2.545 | 1.111 | 25 |
Bułgaria | 10 | 7 | 3 | 1.533 | 1.012 | 19 |
Francja | 10 | 5 | 5 | 0.913 | 0.995 | 15 |
Polska | 10 | 4 | 6 | 0.875 | 0.960 | 14 |
USA | 10 | 4 | 6 | 0.857 | 1.041 | 12 |
Argentyna | 10 | 1 | 9 | 0.393 | 0.897 | 5 |
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!