LŚ grupa C: Druga wygrana Holendrów, Japończycy wciąż bez punktów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Japończycy wciąż bez zwycięstwa w grupie C Ligi Światowej. W sobotę Azjaci ulegli reprezentacji Holandii 1:3. Dla Oranje to druga wygrana w tegorocznych rozgrywkach.

W tym artykule dowiesz się o:

Grupa C zaczęła zmagania tydzień wcześniej od pozostałych. Japończycy pierwszego weekendu nie mogli zaliczyć do udanych. Dwukrotnie ulegli Korei 1:3 i znaleźli się na samym końcu tabeli. Holendrzy poradzili sobie nieco lepiej - z Kanady wywieźli jedno zwycięstwo. Jeśli pomarańczowi chcą liczyć się w walce o awans, w meczach z Azjatami powinni zdobyć komplet punktów.

W sobotę udało im się wykonać pierwszą część tego zadania. Początek spotkania należał co prawda do Japończyków, którzy wysoko wygrali pierwszego seta, ale później inicjatywa przeszła na holenderską stronę siatki. Gospodarze wyciągnęli wnioski z premierowej odsłony. Znacznie poprawili skuteczność ataku i szybko doprowadzili do wyrównania. Najbardziej emocjonujący okazał się trzeci set. Końcówka przyniosła minimalne zwycięstwo miejscowych, co podcięło chyba skrzydła siatkarzy z Kraju Kwitnącej Wiśni. W czwartej partii nie stawiali już praktycznie oporu i ulegli 18:25.

Holendrzy zdominowali przeciwników przede wszystkim w ataku (61:44). Największym mankamentem ich gry były błędy własne. Jeśli zamierzają wygrywać z drużynami silniejszymi od Japonii, nie mogą mylić się w meczu aż 30 razy. Znakomite spotkanie rozegrał Wytze Kooistra, który zapisał na swoim koncie 21 oczek i był niekwestionowanym liderem zwycięskiej ekipy.

Holandia - Japonia 3:1 (19:25, 25:20, 25:22, 25:18)

Holandia: Abdel-aziz, Maan, Rauwerdink, Kooistra, Koelewijn, Bontje, Jorna (libero) oraz Freriks, Ter, van Bemmelen.

Japonia: Kondoh, Suzuki, Yamamura, Fukuzawa, Yako, Koshikawa, Nagano (libero).

Wytze Kooistra był liderem swojej reprezentacji w meczu z Japonią.
Wytze Kooistra był liderem swojej reprezentacji w meczu z Japonią.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Źródło artykułu: