W czwartym secie siatkarki z Drezna prowadziły już 20:10, ale wchodząca na zagrywkę Zuzanna Efimienko swoimi serwisami pomogła gospodyniom w zmniejszeniu dystansu do rywalek. I ostatecznie Impel Gwardia zwyciężyła w czwartym secie 28:26, wyrównując stan meczu na 2:2. W tie-breaku lepsze były już wrocławianki, które ostatecznie zwyciężyły w całym spotkaniu 3:2.
W opinii Anny Nowakowskiej, kapitana SC Dresdner, jej zespół zagrał nieco lepiej, niż w Górze Śląskiej. Drużyna jest po ciężkich treningach, gdyż praktycznie codziennie Niemki ćwiczą na siłowni - brakuje im zatem świeżości. Należy także przypomnieć, że SC Dresdner przyjechał do Polski bez kadrowiczek: libero i nowej atakującej, które przygotowują się z reprezentacją Niemiec. Mimo to jej koleżanki są bardzo zadowolone z pobytu w naszym kraju - obsada turnieju Miliczu była znakomita, więc wyjadą z Polski bogatsze o kilka nowych doświadczeń.
Aleksandra Krzos, przyjmująca Impel Gwardii, twierdzi, iż Impelowi w Orbicie gra się bardzo dobrze. W poprzednim dniu w Górze była zupełnie inna hala, inne oświetlenie, a we Wrocławiu czują się bardzo dobrze w przyjęciu zagrywki. Zespół z Niemiec był w niedzielę bardzo wymagającym rywalem, tym bardziej wrocławianki cieszy wygrana i walka w poszczególnych setach.
Impel Gwardia Wrocław - SC Dresdner 3:2 (19: 25, 25:13, 21:25, 28:26, 15:13)