Siatkarki PTPS-u nie miały ostatnio najlepszej passy, a kolejny problem dla pilskiego zespołu zrodził się w zeszłym tygodniu po rezygnacji z funkcji trenera Mirosława Zawieracza. Sternicy klubu szybko jednak poradzili sobie z tą sytuacją i w środowym meczu w Bydgoszczy na trenerskiej ławce zasiadł już Dariusz Luks. Gra pilanek pod wodzą nowego szkoleniowca nie zachwycała, ale pozwoliła na zwycięstwo 3:1 i przybliżyła do 5. miejsca w Orlen Lidze.
Początek spotkania należał jednak do gospodyń, bo Pałac po ataku Rachael Adams wyszedł na prowadzenie 7:5, a kilka akcji później powiększył je do czterech punktów (13:9). W tym momencie szkoleniowiec pilanek poprosił o przerwę i rozmowa z zespołem poskutkowała, bo kolejne trzy akcje wygrały właśnie przyjezdne. Gra Pałacu stała się niedokładna, a rywalki wykorzystały to, wychodząc na prowadzenie 16:15. Przewaga ta szybko wzrosła do pięciu punktów (20:15), ale bydgoszczanki rzuciły się jeszcze w pogoń i po ataku Rity Liliom przegrywały tylko 19:21. To był jednak ostatni punkt zdobyty przez siatkarki Pałacu w tym secie, bo pozostałe akcje padły łupem pilanek, które wygrały 25:21.
Taki obrót spraw wyraźnie wybił z rytmu bydgoszczanki, które pogubiły się w drugim secie. Wyrównana walka trwała do stanu 10:10, ale później PTPS już wyraźnie odskoczył (13:10). Była to zasługa lepszej skuteczności pilanek w ataku i problemów z przyjęciem bydgoszczanek. Pałac miał jednak momenty zrywu i po błędzie rywalek zniwelował straty tylko do jednego "oczka" (16:17). W kolejnej akcji swój kunszt pokazała jednak Irina Archangielskaja i Pałac nie zdołał już doprowadzić do wyrównania. W ataku dobrze spisywała się Natalia Krawulska, a Pałac popełnił w końcówce tej partii kilka błędów i przegrał 21:25.
Trzecia partia również zaczęła się po myśli pilanek, które szybko wysforowały się na prowadzenie 10:5. Z dobrej strony pokazała się wtedy młoda rozgrywająca Pałacu, Marta Biedziak, której zagrywki sprawiły pilankom niemało problemów. Jednego asa serwisowego dołożyła do tego Anna Grejman i bydgoszczanki przegrywały już tylko 12:13. PTPS zdołał jeszcze obronić tę minimalną przewagę, ale po przerwie technicznej to Pałac złapał swój rytm gry i wyszedł na prowadzenie 19:18. Przyjezdne jeszcze się broniły, ale przeplatały dobre akcje ze swoimi błędami i w tym secie musiały uznać wyższość Pałacu. W kluczowym momencie Małgorzata Lis zagrała w siatkę i bydgoszczanki wygrały 25:23.
Czwarty set był kolejnym, w którym lepszą dyspozycję prezentowały siatkarki PTPS-u. Nie była to siatkówka najwyższych lotów, ale bydgoszczankom brakowało błysku, który odmieniłby ich grę. Po ataku Moniki Martałek PTPS prowadził już 11:7 i nie wypuścił z rąk tej wygranej już do końca meczu. Siatkarki Pałacu miały momenty dobrej gry, zdobywając nawet cztery punkty z rzędu (14:16), ale rywalki potrafiły je zastopować i nie pozwały na rozwinięcie skrzydeł. Przyjezdne zwyciężyły ostatecznie 25:17 po asie Krawulskiej i 3:1 w całym meczu.
Rewanżowe spotkanie zaplanowano 15 kwietnia w Pile, a dzień później odbędzie się ewentualny trzeci mecz. Na zwycięzcę tej rywalizacji czekają już siatkarki Impelu Wrocław, które dwukrotnie pokonały Budowlanych Łódź.
Pałac Bydgoszcz - PTPS Piła 1:3 (19:25, 21:25, 25:23, 17:25)
Pałac: Mazurek, Adams, Schulz, Martinez, Grejman, Liliom, Kuehn-Jarek (libero) oraz Mucha, Sosnowska, Krzywicka, Biedziak.
PTPS: Kuligowska, Lis, Malesević, Krawulska, Archangielskaja, Krawulska, Wysocka (libero) oraz Kajzer, Naczk, Paszek, Wawrzyniak.