Liga Mistrzów: Dzień do bólu przewidywalny

Środowe spotkania Ligi Mistrzów kończyły się wynikami zgodnymi z przewidywaniami. Kibice nad Wisłą żałują, że w ten kanon wpisała się ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.

W środę rozegrano 9 spotkań w ramach Ligi Mistrzów. Polskich kibiców najbardziej interesowało starcie ZAKSY Kędzierzyn-Koźle z Trentino Volley, które zakończyło się porażką polskiego zespołu.

Zawodnicy belgijskiego Knack Roeselare odczuli na własnej skórze powiedzenie "kto prowadząc 2:0 przegrywa trzeciego seta, przegrywa 2:3". Po dwóch partiach myślami byli już w szatni i właśnie ten moment wykorzystali triumfatorzy Ligi Mistrzów z 2007 roku. W ataku samego siebie przechodził Wenczesław Simeonow, zdobywca 30 punktów. Z kolei w drugim spotkaniu grupy A najmniejszych problemów z odniesieniem zwycięstwa nie mieli siatkarze Zenitu Kazań. Podopieczni Władimira Alekny przeważali w każdym aspekcie.

Grupa A

VfB Friedrichshafen - Knack Roeselare 3:2 (15:25, 20:25, 25:18, 25:22, 16:14)
Hypo Tirol Innsbruck - Zenit Kazań 0:3 (23:25, 21:25, 17:25)

Grupa B

Budvanska Rivijera Budva - Berlin Recycling Volleys 2:3 (25:23, 23:25, 25:18, 20:25, 13:15)

Grupa C

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Trentino Volley 1:3 (24:26, 15:25, 25:16, 23:25)

Grupa D

Lube Banca Macerata - Generali Unterchahing 3:0 (25:23, 25:15, 25:20)

Euphony Asse-Lennik - ACH Volley Lublana 0:3 (14:25, 19:25, 17:25)

Grupa E

Fenerbahce Grundig Stambuł - Tomis Constanta 3:2 (25:18, 24:26, 25:18, 20:25, 15:8)

Grupa F

Cai Teruel - Marek Union-Ivkoni Dupnitsa 3:2 (26:28, 25:23, 20:25, 25:19, 15:12)

Grupa G

Remat Zalau - Arago de Sete 2:3 (18:25, 25:23, 22:25, 25:16, 10:15)

Komentarze (0)