7 
Mariusz Wlazły na przyjęciu, Konstantin Cupković w ataku, Michał Winiarski na libero. Taktyka Jacka Nawrockiego okazała się niezbyt trafioną, bo wicemistrzowie Polski od początku odstawali. Często w ataku mylił się Yoslayder Cala, nie zachwycał też Wlazły.
Po drugiej stronie siatki przy świetnym rozegraniu Guillermo Hernana robili, co tylko chcieli Bartosz Krzysiek i powracający po kontuzji Metodi Ananiew. Obu świetnie też uzupełniał Wojciech Ferens, a sporą cegiełkę do wygranych partii dołożyli środkowi - Wojciech Sobala i Piotr Hain. Błyszczał zwłaszcza Krzysiek, który jeżeli utrzyma dyspozycję, powinien otrzeć się o reprezentację Polski.
Wszystko zmieniło się w drugiej części trzeciego seta. Z Aleksandarem Atanasijeviciem w ataku bełchatowianie prezentowali się znacznie lepiej. Końcówka należała do nich. W kolejnej partii wydawało się, że wszystko wraca do normy, ale przy stanie 11:11 kontuzji doznał Ananiew. Zastępujący go Jakub Urbanowicz pokazał, że jeszcze wiele brakuje mu do bułgarskiego przyjmującego. Osłabieni olsztynianie nie mieli więc szans pokonać w tie-breaku wicemistrzów Polski. MVP pierwszego półfinału uznano jednak Wojciecha Sobalę.
PGE Skra Bełchatów – Indykpol AZS Olsztyn 3:2 (19:25, 19:25, 25:21, 25:20, 15:8)
Skra: Vincić, Wlazły, Kooistra, Kłos, Cala, Cupković, Winiarski (libero) oraz Atanasijević, Zatorski, Bąkiewicz, Woicki
AZS: Hernan, Ferens, Ananiew, Krzysiek, Hain, Sobala, Żurek (libero) oraz Szarek, Urbanowicz, Kvalen
