Mijają kolejne tygodnie zmagań Ligi Światowej, a reprezentanci Portugalii wciąż odstają od swoich kolejnych rywali. W sobotę o klasę lepsi okazali się Niemcy, którzy kolejnym zwycięstwem w Sofii zapewnili sobie powrót do stolicy Bułgarii na rozgrywki Final Six.
- To dla nas niezwykle ważne, że udało się nam zakwalifikować do finałów. Statystyki pokazują, że wszyscy wykonali swoje zadania - ocenił na pomeczowej konferencji Vital Heynen, opiekun zwycięskiej ekipy. Największą przewagę siatkarze z środkowej części Europy osiągnęli w ataku, gdzie wywalczyli aż 18 "oczek" od swoich przeciwników. W sobotę najlepszym zawodnikiem naszych zachodnich sąsiadów był Georg Grozer, autor 12 udanych zagrań.
Spore zniszczenie siała również zagrywka Niemców, która skutecznie odrzuciła Portugalczyków od siatki. Podopieczni Flavio Gulinelliego przegrali wszystkie dotychczasowe mecze. Zawodnicy z Półwyspu Iberyjskiego mają jeszcze tylko jedną szansę na poprawę swojego dorobku - pojedynek z Bułgarami.
Portugalia - Niemcy 0:3 (19:25, 18:25, 20:25)
Portugalia: Gil, Ferreira M., Violas, Pinto, Fidalgo, Cruz, Casas (libero) oraz Sequeira, Rodrigues, Coelho.
Niemcy: Schwarz, Andrae, Bohme, Grozer, Kampa, Dunnes, Tille (libero), Steuerwald M. (libero) oraz Tischer, Gunthor, Fromm.
***
Drugi mecz w grupie był już tylko starciem o prestiż i kolejną możliwością dla Javiera Webera do przetestowania swojego zaplecza kadry. W Sofii po raz kolejny nie grali najlepsi argentyńscy siatkarze, a po raz kolejny sprawili ogromne kłopoty Bułgarom.
- Jestem zadowolony, że powróciliśmy do gry, zespół zmobilizował się na końcówkę. Szczególnie w czwartym i piątym secie graliśmy bardzo dobrze. Każda partia jest dla nas ważna w kontekście budowania silnego zespołu w przyszłości. Na razie popełniamy wiele błędów w kontrataku, ale w przyszłości to poprawimy - tłumaczył na konferencji prasowej Najden Najdenow, nowy trener gospodarzy zbliżającego się Final Six. Z większością wypowiedzi szkoleniowca można się zgodzić, ale nie z wszystkimi. - To był dobry mecz - przyznał. Nie był.
Obie ekipy popełniły w sumie 71 błędów, po których kończyły się akcje. To stanowczo za dużo jak na ten poziom rozgrywek. W czysto siatkarskich aspektach przewaga gospodarzy nie podlegała dyskusji. - Sposób w jaki graliśmy w czwartym i piątym secie nie może satysfakcjonować. Bez skutecznego serwisu nie można wygrać z Bułgarią - dodał Rodrigo Quiroga, kapitan Argentyńczyków.
Argentyna - Bułgaria 2:3 (19:25, 25:21, 26:24, 11:25, 12:15)
Argentyna: Arroyo, Castellani, Uriarte, Giustiniano, Quiroga, Gauna, Santucci (libero) oraz Bengolea, Cavanna, Bruno, Poglajen.
Bułgaria: Bratoew G., Nikołow W., Josifow, Aleksiew, Penczew, Nikołow N., Salparow (libero) oraz Braroew W., Todorow, Sokołow.
Drużyna | M | Z | P | Ratio set | Ratio m. punkty | Punkty |
---|---|---|---|---|---|---|
Niemcy | 12 | 10 | 2 | 3.330 | 1.178 | 30 |
Bułgaria | 12 | 8 | 4 | 1.333 | 1.033 | 22 |
Argentyna | 12 | 6 | 6 | 0.957 | 0.979 | 19 |
Portugalia | 12 | 0 | 12 | 0,194 | 0.834 | 1 |