Świeniewicz na ławce... trenerskiej!

Jedna z najlepszych polskich siatkarek ostatniej dekady, Dorota Świeniewicz, po zakończeniu kariery zawodniczej, rozpoczyna naukę trenerskiego fachu. Była przyjmująca Atomu Trefla Sopot ma ambitne plany i pierwszy staż na koncie.

Dwukrotna złota medalistka Mistrzostw Europy w trakcie zakończonego właśnie sezonu ligowego rozstała się Atomem Trefl Sopot  i zdecydowała, że kończy karierę zawodniczą.

Okazuje się jednak, że Dorota Świeniewicz długo bez siatkówki wytrzymać nie mogła. Jak donosi Fakt, była już siatkarka, bardzo poważnie myśli o rozpoczęciu kariery trenerskiej. Świeniewicz, która w swojej karierze współpracowała z wieloma świetnymi fachowcami, odbyła już nawet swój pierwszy zagraniczny staż. - Byłam na stażu trenerskim w Stambule. Zostałam zaproszona przez trenera Giovanniego Guidettiego. Podpatrywałam jak pracują najlepsi. Uczyłam się nie tylko od Włocha, lecz również od Brazylijczyka Ze Roberto i Argentyńczyka Daniela Castellaniego - opowiada sama zainteresowana na łamach Faktu.

W najbliższym czasie Świeniewicz ponownie będzie miała okazję podglądać Guidettiego podczas zgrupowania reprezentacji Niemiec, na które zaprosił ją Włoch. Początkująca pani trener na razie chce skupić się na nauce. Jak sama twierdzi, chce się najpierw odpowiednio przygotować do samodzielnej pracy. - Na razie wolałabym zostać asystentem, a nie brać jakiś zespół jako pierwszy trener - podkreśla. Ciekawe czy już w tym sezonie zobaczymy Świeniewicz w sztabie szkoleniowym którejś z drużyn występujących w PlusLidze Kobiet...

Komentarze (3)
duszyczka
26.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niech Dorota przejmie jakąś męską drużynę, nawet I-ligową, ale jako główny trener! Niech się szerzą żeńskie rządy nad męskimi zespolami a co! A tak na poważnie - pewnie przez najblisze kilka la Czytaj całość
avatar
chieri
26.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
podoba mi się takie podejście Doroty. Pojechała uczyć się od najlepszych w swoim fachu i pewnie to w przyszłości zaprocentuje. Może doczekamy się kiedyś polskiej Jenny Lang Ping ;) 
quazi3
26.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
coś mi się zdaje, że to właśnie determinuje grupę ludzi z atomu (tej ekipy, która odeszła w grudniu), żeby zorganizować p. Dorocie robotę. pan Marek Brandt ma jednak chyba problem z "załatwieni Czytaj całość