Mistrzynie kraju będą bronić tytułu - relacja z meczu BKS Aluprof Bielsko-Biała - Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna

Ubiegłoroczne mistrzynie Polski Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna staną wkrótce do rywalizacji o obronę tytułu. Mineralne pokonały w półfinale PlusLigi Kobiet BKS Aluprof Bielsko-Biała. W trzecim spotkaniu podopieczne Bogdana Serwińskiego nie dały większych szans bielszczankom i zakończyły rywalizację po trzech meczach.

Fatalnie rozpoczęły niedzielne spotkanie gospodynie. Kompletnie szwankowało przyjęcie w bielskiej drużynie, co przekładało się na atak. Po pierwszym fragmencie spotkania mistrzynie Polski prowadziły 6:0. Choć chwilę później dzięki środkowym BKS zdobył kilka punktów z rzędu, to nadal fatalnie przyjmował. Przy stanie 5:12 trener Mariusz Wiktorowicz musiał poprosić zawodniczki do siebie. Nie radziła sobie zwłaszcza libero gospodyń, Amerykanka Tamari Miyashiro.

W tej sytuacji opiekunowi BKS-u Aluprof nie pozostało nic innego jak wprowadzić na parkiet zmienniczki. Tymczasem Bank BPS Muszynianka Fakro grał konsekwentnie w obronie i ataku powiększając przewagę (7:16). Po nieprzemyślanym ataku na potrójnym bloku Karoliny Ciaszkiewicz bielski zespół przegrywał 11:20. Dzieła zniszczenia rywala dokonała środkowa Agnieszka Bednarek-Kasza, po której precyzyjnym asie Mineralne triumfowały różnicą aż trzynastu punktów! (12:25). 

Zupełnie inaczej rozpoczęła się druga odsłona. Niespodziewanie - patrząc wstecz na pierwszą partię - bielszczanki zaczęły znakomicie. Po skutecznych atakach i serwisowym asie prowadziły 5:0. Pudło Rachel Rourke dało gospodyniom ósmy punktom i bezpieczną przewagę (8:2). W grze BKS-u widać już było poprawę przyjęcia i dużo bardziej kombinacyjne zagrania. Wygrana walka na siatce przez Joannę Wołosz dała dwunasty punkt miejscowym (12:7). 

Podopieczne Bogdana Serwińskiego próbowały odrabiać straty i po płaskim ataku Anny Werblińskiej zmniejszyły je do trzech "oczek" (14:11). To był ważny moment tej odsłony. Chwilę później Liesbet Vindevoghel została zatrzymana na bloku przez Caroline Wensink i BKS prowadził już tylko punktem (16:15). Odtąd inicjatywę przejęły mistrzynie kraju. Po atomowym uderzeniu Holenderki Debby Stam-Pilon ekipa z Muszyny objęła po raz pierwszy prowadzenie w tym secie (19:20). W decydującym fragmencie mieliśmy dużo emocji. BKS nie wykorzystał dwóch piłek setowych, a partię uratowała jeszcze gościom Werblińska. W grze na przewagi obie drużyny po raz pierwszy w tym meczu dostarczyły kibicom dużych emocji. Zdeterminowane bielszczanki dzięki uporowi i szczęściu pokonały ostatecznie Bank BPS Muszyniankę Fakro 29:27.

Po wyczerpującym drugim secie nieco podrażnione porażką lepiej zaczęły Mineralne. Dzięki świetnej grze zwłaszcza Stam-Pilon goście prowadzili 8:5 na pierwszej przerwie technicznej. BKS odrabiał straty za sprawą Gabrieli Wojtowicz, która była niewidoczna we wcześniejszych fragmentach meczu (8:11). Po świetnym serwisie Natalii Bamber-Laskowskiej bielski zespół zniwelował straty do jednego punktu (12:13), a po bloku Sylwii Pelc na Rourke był remis po 16.

Po raz kolejny mieliśmy emocjonującą końcówkę partii. Po długiej wymianie zakończonej mocnym uderzeniem z lewego skrzydła Vindevoghel, Aluprof objął prowadzenie 22:21. Mineralne nie odpuszczały i wyrównały stan seta. W kluczowym momencie prosty błąd dotknięcia siatki przydarzył się bielszczankom, a sukces przypieczętowała Joanna Kaczor (23:25).

Czwarta partia, być może decydująca o wyniku całej rywalizacji obu drużyn, zaczęła się po myśli Banku BPS Muszynianki Fakro. Dynamiczna w ataku Werblińska uderzeniem po prostej zdobyła czwarty punkt dla gości, którzy prowadzili 4:2. Rosnącą przewagę siatkarek z Muszyny gospodynie mozolnie odrabiały. Skuteczny blok Wojtowicz i Pelc sprawił, iż mieliśmy remis po 7. Wkrótce jednak znów precyzyjnie uderzały Mineralne i znów objęły kilkupunktową przewagę. Powoli sytuacja wymykała się spod kontroli trenerowi Wiktorowiczowi (9:12). W środkowej części seta zawodniczki z Muszyny powiększyły przewagę, która w pewnym momencie wynosiła już dziewięć punktów (12:21). Ostatecznie czwarta odsłona zakończyła się wynikiem 25:14, a cały mecz 3:1 dla gości, którzy zagrają w wielkim finale PlusLigi Kobiet. 
BKS Aluprof Bielsko-Biała - Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna  1:3 (12:25, 29:27, 23:25, 14:25)

BKS Aluprof: Karolina Ciaszkiewicz, Gabriela Wojtowicz, Joanna Wołosz, Liesbet Vindevoghel, Sylwia Pelc, Natalia Bamber-Laskowska, Tamari Miyashiro (libero) oraz Klaudia Kaczorowska, Joanna Frąckowiak, Cassidy Lichtman, Magdalena Banecka, Koleta Łyszkiewicz.

Bank BPS Muszynianka Fakro: Anna Werblińska, Rachel Rourke, Caroline Wensink, Agnieszka Bednarek-Kasza, Agnieszka Rabka, Debby Stam-Pilon, Mariola Zenik (libero) oraz Joanna Kaczor, Milena Radecka.

Sędziowie: Piotr Skowroński (pierwszy), Krzysztof Łygoński (drugi)

MVP: Debby Stam-Pilon

Widzów: 1300

Stan rywalizacji: 3:0 dla Banku BPS Muszynianki Fakro Muszyna i awans tej drużyny do finału PlusLigi Kobiet

Źródło artykułu: