Artur Popko: Ostatnia drużyna po sezonie zostanie poddana analizie od A do Z

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Rozgrywki PlusLigi zostały zamknięte, ale to wcale nie oznacza, że ich skład na kolejny sezon nie ulegnie zmianie. Kluby muszą spełnić szereg warunków, co jak się okazuje, wcale nie jest takie proste.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeden z punktów regulaminu rozgrywek PlusLigi mówi o konieczności odniesienia przynajmniej pięciu zwycięstw w sezonie, by zachować miejsce w PLPS. Po rozegraniu trzynastu kolejek drużyna z Gdańska wygrała zaledwie dwa mecze. Tylko jedno zwycięstwo więcej mają na swoim koncie zespoły Indykpolu i Farta.

- Sezon się jeszcze nie skończył, więc z wszystkimi opiniami na temat wypełnienia punktów regulaminu przez poszczególne zespoły musimy zaczekać. Natomiast pewne jest jedno. Ostatnia drużyna rozgrywek zostanie poddana analizie od A do Z - mówi portalowi SportoweFakty.pl Artur Popko, prezes Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej.

Ten sam punkt regulaminu mówi również o atrakcyjności spotkań z udziałem danej drużyny. W tym miejscu warto zauważyć, że ekipa Lotosu Trefla Gdańsk zdołała wygrać we wszystkich rozegranych do tej pory spotkaniach zaledwie 8 setów. Czy można w takiej sytuacji mówić o atrakcyjności pojedynków z udziałem tego zespołu?

- Dariusz Luks objął tą drużynę w trudnym okresie. Dajmy szansę jemu i jego ekipie. Ten trener już udowodnił, że potrafi wychodzić wraz z prowadzonymi zespołami z bardzo trudnych sytuacji - zauważa prezes PLPS.

Artur Popko ma zapewne na myśli poczynania Dariusza Luksa w Białymstoku. Pochodzący ze Śląska trener był swego czasu wezwany na pomoc ekipie z Podlasia. Wyprowadził tamtejszy AZS z głębokiego kryzysu i wybronił przed degradacją. W rozgrywkach panów poziom jest jednak znacznie wyższy, a co za tym idzie, znacznie trudniej o wygrywanie spotkań.

- Zespół Lotosu reprezentuje między innymi atakujący reprezentacji Finlandii Mikko Oivanen, czy niedawny nasz kadrowicz Grzegorz Łomacz. Inni zawodnicy tez prezentują dobry poziom i nikt nie jest w tej drużynie przypadkowo. Trzeba tylko poukładać te klocki w jedną całość, bo klub z Gdańska zasługuje na miejsce w PLPS. Wygrywanie w PlusLidze nie jest sprawą łatwą, jej poziom jest bardzo wysoki. My, jako władze tej zawodowej ligi, dobrze o tym wiemy. Z drugiej strony musimy dbać o odpowiednią atrakcyjność każdego pojedynku. Po sezonie będziemy analizować postawę zespołów oraz ich możliwości na kolejny rok. Wynik sportowy będzie istotny, ale nie decydujący. Ważne też będą aspiracje drużyn z I ligi co do udziału w PLPS w przyszłym sezonie. Do tej pory lekkie zainteresowanie zgłosił jeden klub - kończy Artur Popko.

Źródło artykułu: