Nie ma łatwych pojedynków - komentarze po meczu Delecta Bydgoszcz - Fart Kielce

Siatkarze Delecty Bydgoszcz zrobili sobie mały trening przed środowym meczem ze Skrą Bełchatów i pewnie pokonali Fart Kielce 3:0. Pierwsze dwa sety były jednak bardzo zacięte.

Maciej Pawliński (kapitan Fartu): Do Bydgoszczy przyjechaliśmy mocno zmotywowani, bo chcieliśmy przerwą passę siedmiu porażek.. Dlatego przez pierwsze dwa sety staraliśmy się podjąć walkę z Delectą. Być może zabrakło szczegółów, aby odnieść w nich zwycięstwo. Natomiast w trzeciej partii już zdecydowanie górą byli miejscowi i tutaj nic nie mogliśmy zrobić.

Grzegorz Wagner (trener Fartu): Mecz przegraliśmy zdecydowanie błędami własnymi, gdyż pierwsze dwa sety w naszym wykonaniu były naprawdę niezłe. Staraliśmy się ryzykować zagrywką, ale żadnej krzywdy bydgoszczanom ona nie zrobiła. Zepsuliśmy również mnóstwo kontrataków, szczególnie w pierwszym secie. Niestety, ostatnia partia zamazała dobre wrażenie z pierwszych dwóch części.

Wojciech Jurkiewicz (kapitan Delecty): Mogę tylko potwierdzić, że kielecka ekipa przyjechała do Bydgoszczy mocno zmotywowana, co było widać na parkiecie. Była walka punkt za punkt w pierwszych dwóch setach, w których końcówce decydowały szczegóły. Natomiast w ostatniej odsłonie graliśmy już na zdecydowanym luzie. Cieszy wygrana za trzy punkty, bo mieliśmy ostatnio kłopoty z końcówkami.

Piotr Makowski (trener Delecty): Fart Kielce dobrze prezentował się do stanu 8:5 w ostatnim secie. Niewykluczone, że ten zespół będzie jedną z niespodzianek w fazie play-off. W PlusLidze nie ma takich spotkań, które można byłoby zostawić na boku i łatwo wygrać. Gdyby Nilsson ponownie celnie zaserwował w drugim secie, to mogło być różnie. Cieszy mnie to, że ponownie mamy małą liczbę błędów.

Komentarze (0)