Mam wątpliwości co do decyzji sędziego - komentarze po spotkaniu AZS Białystok - Impel Gwardia Wrocław

Pięciosetowy bój stoczyły ze sobą ekipy AZS-u Białystok i Impelu Gwardii Wrocław. Zwycięsko z tego starcia wyszły białostoczanki. - Bardzo się cieszę, że ten horror się już skończył i dwa punkty zostają u nas - powiedziała kapitan Akademiczek, Joanna Szeszko.

Katarzyna Mroczkowska (kapitan Impelu Gwardii Wrocław): Od kiedy pamiętam zawsze gramy zacięte mecze. Dziś również tak było. Uważam, że przestój w trzecim secie spowodował, iż przegrałyśmy spotkanie, które powinnyśmy wygrać 3:0. Mam wątpliwości co do decyzji sędziego odnośnie piłki meczowej. Wydaje mi się, że piłka otarła się o blok rywalek. Po tej sytuacji nie mogłyśmy podnieść się i przegrałyśmy mecz.

Joanna Szeszko (kapitan AZS-u Białystok): Bardzo się cieszę, że ten horror się już skończył i dwa punkty zostają u nas. Wydawało się, że to spotkanie może się szybko skończyć. Po kilku zmianach, których dokonał trener, nasza gra się odmieniła. Jedna z zawodniczek - Channon Thompson - w końcu zaskoczyła. Wcześniej miała kilka spotkań, w których tak do końca jej nie szło. Dziś pokazała się z rewelacyjnej strony. Miał 83% skuteczności w ataku, to jest aż nie do wiary. To ona pociągnęła zespół i to dzięki niej uwierzyłyśmy, że możemy dalej walczyć.

Rafał Błaszczyk (trener Impelu Gwardii Wrocław): Gratuluję zespołowi z Białegostoku zwycięstwa, a mojemu zespołowi gratuluję wywalczenie jednego punktu i aktywnej postawy od początku do końca.

Wiesław Czaja (trener AZS-u Białystok): Cieszą mnie dwa punkty, bo mogło być ich zero. Chciałbym podziękować zawodniczkom za walkę do samego końca. Był to bardzo zacięty pojedynek. Próbowaliśmy grać w różnych ustawieniach i być może trafiliśmy na właściwe.

Komentarze (0)