Nie pamiętam kiedy ostatnio miałyśmy tak tragiczne przyjęcie - komentarze po spotkaniu Pałac Bydgoszcz - Gwardia Wrocław

Wysokie zwycięstwo Pałacu Bydgoszcz nad Gwardią Wrocław zakończyło drugą kolejkę PlusLigi Kobiet. Trenerzy i zawodniczki obu drużyn byli zgodni - fatalne przyjęcie we wrocławskim zespole przesądziło o wyniku meczu.

Magdalena Mazurek (kapitan Pałacu Bydgoszcz): Nastawiałyśmy się na ciężki pojedynek i dlatego tym bardziej cieszymy się z trzech punktów. Dzisiaj zagrałyśmy bardzo dobrze zagrywką. Zrealizowałyśmy naszą taktykę i odrzuciłyśmy rywalki od siatki, co bardzo ułatwiło nam grę. Byłyśmy skoncentrowane od początku do końca. Często zdarza się, że drużyna po wygranym wysoko secie za bardzo się rozluźnia. Nam to się nie przytrafiło i dlatego zdobyłyśmy trzy punkty.

Rafał Gąsior (trener Pałacu Bydgoszcz): Obawialiśmy się tego meczu. Gwardia Wrocław, to trudny, zawsze dobrze przygotowany rywal, do którego należy podchodzić z szacunkiem. Skupiliśmy się dzisiaj na swojej grze, która wyglądała bardzo dobrze. Pierwszy mecz u siebie, kamery, kibice - to różnie może zadziałać na nowo budowany zespół i cieszę się, że moje zawodniczki sobie z tym poradziły. Jako trener miałem ułatwione zadanie. Moja drużyna cały czas prowadziła, więc nie musiałem nic zmieniać. Przypominałem tylko dziewczynom, żeby nie traciły koncentracji.

Katarzyna Mroczkowska (kapitan Gwardii Wrocław): Gospodynie w przeciwieństwie do nas zagrały świetne zawody, czego im gratuluję. My spisałyśmy się po prostu fatalnie. Nie pamiętam kiedy ostatnio miałyśmy tak katastrofalne przyjęcie. To nie pozwalało nam wejść na właściwe obroty. Nie zagrałyśmy też dobrze zagrywką i w efekcie wysoko przegrałyśmy. Nie potrafiłyśmy odnaleźć się na tej hali i poprawnie odebrać piłki. To pozbawiło nas zupełnie pewności w ataku i pozostałych elementach.

Rafał Błaszczyk (trener Gwardii Wrocław): Ten mecz to dla nas zimny prysznic. W wielu fragmentach w oczy zaglądała nam po prostu bezradność. Jeśli takie zawody musiały się nam przydarzyć, to dobrze, że przydarzyły się teraz, na tym etapie sezonu. Po naszym pierwszym meczu starałem się tonować nastroje. Podkreślałem, że musimy twardo stąpać po ziemi i dzisiejsze spotkanie w dwustu procentach potwierdziło moją opinię. Mogę jedynie zgodzić się z moją kapitan, że przy takim przyjęciu trudno mówić o jakiejkolwiek koncepcji gry. Można mieć świetną taktykę i rozwiązania w ataku, ale wszystko zaczyna się od zagrywki i przyjęcia, a w tych dwóch elementach Pałac nas zdeklasował. Już w środę czeka nas bardzo ważny i trudny mecz ze Stalą Mielec. Teraz musimy wymazać z pamięci dzisiejszy pojedynek i myśleć pozytywnie o tym co przed nami.

Komentarze (0)