Grzegorz Szymański: Nie chcę patrzeć na tego małego faceta

W styczniu tego roku Grzegorz Szymański, tłumacząc się kontuzją pleców odmówił gry w reprezentacji Polski. Rozzłoszczony taką postawą zawodnika trener Lozano zapewniał wtedy, że siatkarz więcej nie otrzyma powołania do kadry i jak na razie zdania nie zmienił. Żal Szymańskiego do Lozano jest tak duży, że siatkarz nie ogląda żadnych występów reprezentacji Polski.

W tym artykule dowiesz się o:

- Potrzebuję nie dwunastu zawodników, a dwunastu mężczyzn i ich ambicji, woli walki. Szymański poddaje się, gdy czuje ból, więc nie mogę na niego liczyć. Już go więcej nie powołam - powiedział po przegranym w Izmirze turnieju Raul Lozano.

Diagnozy lekarskie potwierdziły jednak, że Grzegorz Szymański nie symulował, ponieważ ból pleców był tak duży, że mógł mu uniemożliwiać wyjście na boisko. Dlatego też siatkarz pauzował przez blisko miesiąc. - Nie chcę wracać do tego wszystkiego, nie chcę mówić, że mam do kogoś pretensję. Staram się o tym wszystkim nie myśleć - mówi Szymański.

Siatkarze wypoczywa na razie na urlopie. Meczów kolegów w Lidze Światowej jednak nie ogląda. - Trzymam mocno kciuki za wszystkich chłopaków, kibicuję z całego serca, ale... nie włączam na razie telewizora. Nie chcę patrzeć na tego małego faceta przy linii bocznej, a dość często go pokazują. Przełamię się może podczas igrzysk, by kibicować reprezentacji. Ta ekipa zasłużyła, by zdobyć medal - mówi Szymański.

Komentarze (0)