Krzysztof Ignaczak: Do Amerykanów trzeba podchodzić z respektem

Zwycięstwo z mistrzami olimpijskimi 3:0 to okazała inauguracja tegorocznej Ligi Światowej w wykonaniu Polaków. Libero i dobry duch zespołu - Krzysztof Ignaczak nie ukrywał po meczu radości z wygranej i dobrej postawy zespołu, ale przestrzegał przed hurraoptymizmem.

W tym artykule dowiesz się o:

Lepszego początku sezonu reprezentacyjnego nie mogli sobie wymarzyć siatkarze reprezentacji Polski. Po bardzo dobrej grze odprawili z kwitkiem zespół USA 3:0.

- Nasza determinacja, wola walki i ambicja spowodowały taki wynik. Nie zastanawiamy się nad grą przeciwnika, myślimy o sobie, o tym, żeby wygrać każdą piłkę. Cieszy nas, że gra nam się układała, wyglądało to bardzo dobrze, ale musimy teraz o tym zapomnieć i koncentrować się na kolejnym spotkaniu, aby ten wynik powtórzyć - powiedział po meczu libero naszego zespołu - Krzysztof Ignaczak.

Niewielu spodziewało się, że pierwszy mecz nowej edycji Ligi Światowej będzie tak krótki i tak udany dla biało-czerwonych. Nie liczyli na to nawet sami zawodnicy. - Zakładaliśmy, że będzie to ciężki mecz i nie spodziewaliśmy się takiego scenariusza. To są w końcu mistrzowie olimpijscy, a z tamtego składu brakuje na dobrą sprawę tylko jednego rozgrywającego - Lloya Balla, który zakończył karierę - stwierdził "Igła".

Polacy po zwycięstwie mają tylko kilkanaście godzin na regenerację i już w sobotnie popołudnie czeka ich spotkanie rewanżowe. Ignaczak uważa, że będzie ono dużo trudniejsze.

- Amerykanie nadal są klasowym zespołem, którego trzeba się obawiać i podchodzić do niego z respektem. Myślę, że już w sobotę zagrają dużo lepiej i musimy uważać, aby nie popaść po jednym spotkaniu w hurraoptymizm, gdyż potencjał mają naprawdę spory.

Libero reprezentacji Polski to jeden z najbardziej doświadczonych siatkarzy w kadrze. Ma on na sobą współpracę z kilkoma jej szkoleniowcami. Kolejnym na tej liście jest Andrea Anastasi, dla którego mecze z USA to pierwsze spotkania o stawkę w tej roli.

- Nie lubię porównywać trenerów. Dziś jest z nami Andrea i zrobimy wszystko, aby wypełniać jego trening, grać to, co on nam nakreśli i razem dążyć do zwycięstw. Mamy ciekawy zespół, pewnie będą się nam zdarzać porażki, ale na pewno w każdym spotkaniu będziemy walczyć - zakończył Ignaczak.

Drugi mecz z USA w sobotę o godzinie 17:00, a relację LIVE z niego przeprowadzi portal SportoweFakty.pl.

Komentarze (0)