Siatkarze Casy Modena pokrzyżowali plany klubowym mistrzom świata oraz triumfatorom Ligi Mistrzów - zamiast awansu do wielkiego finału Serie A Itas Diatec Trentino czeka piąty, rozstrzygający mecz. Atutem w tym spotkaniu będzie własna hala.
Czwarty mecz pomiędzy drużynami z Modeny i Trento był pojedynek pomiędzy Dennisem a Matejem Kazijskim. Obydwaj zawodnicy łącznie zebrali dla swoich drużyn 54 punkty. Jednakże ani indywidualne umiejętności Bułgara, ani wsparcie ze strony kolegów, nie pozwoliły tym razem przechylić szali wyniku na własną stronę. Tym bardziej, że po drugiej stronie siatki bardzo dobre spotkanie rozegrał Bruno, którego wybrano najlepszym zawodnikiem. W szeregach Itasu pojawił się na boisku Łukasz Żygadło, lecz tego dnia nie był w stanie odmienić oblicza swojej drużyny.
- Modena wykazuje się w tym wyścigu dużą pewnością siebie, grając naprawdę świetną siatkówkę doprowadzili do piątego, rozstrzygającego spotkania - przyznał po spotkaniu trener Itasu, Radostin Stojczew. - Piąty mecz będzie przyspieszonym V-Day, dlatego też zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by pokonać przeciwnika. Wygrana nie będzie zależała od dobrej gry poszczególnych zawodników, lecz od bardzo dobrej gry całego zespołu. Tylko w taki sposób można wygrać ze świetnie grającą Modeną - dodał szkoleniowiec.
Casa Modena - Itas Diatec Trentino 3:1 (25:21, 25:19, 22:25, 25:25:23)
Modena: Casoli (5), Creus Larry (12), Dennis (33), Kooy (14), Bruno 3, Maniŕ (libero) oraz Piscopo Ciabattini, Fabroni, Diaz.
Trentino: Raphael (2), Juantorena (15), Birarelli (8), Štokr (11), Kazijski (21), Sala (12), Bari (libero) oraz Colaci (libero), Della Lunga, Sokołow (3), Żygadło, Leonardi, Riad.
MVP: Bruno (Modena).
