Fabian Drzyzga: Wierzę, że wszytko będzie dobrze

Fabian Drzyzga należy do grupy zawodników, którzy w niedługim czasie będą stanowili o sile polskiej reprezentacji. Rozgrywający urodził się 3 stycznia 1990 roku we francuskim Bordeaux, ponieważ jego ojciec - Wojciech Drzyzga, były reprezentant Polski występował w tamtejszej lidze. Fabian mierzy 196 centymetrów wzrostu. Ze względu na swój talent jest cały czas powoływany do młodzieżowych reprezentacji Polski.

O Fabianie Drzyzdze od dłuższego czasu mówi się, że jest to jeden z najzdolniejszych rozgrywających młodego pokolenia i to właśnie on ma największe szanse w przyszłości zastąpić Pawła Zagumnego w reprezentacji Polski. Utalentowany siatkarz w przyszłym sezonie będzie występował w AZS Częstochowa. -Jeszcze oficjalnie kontraktu nie podpisałem, ale wszystkie szczegóły są już ustalone i w przyszłym sezonie będę grał w AZS-ie Częstochowa. Nie wiem, kiedy podpiszemy kontrakt. Być może za tydzień lub za dwa, ale zrobimy to na pewno- powiedział przyszły rozgrywający drugiej drużyny w Polsce z ubiegłego sezonu Fabian Drzyzga.

Szkoleniowcy spod Jasnej Góry znani są z bardzo dobrej pracy z młodzieżą. O ich warsztacie trenerskim dużo się w Polsce mówi. To w tym klubie pierwsze seniorskie kroki stawiali wielokrotni reprezentanci Polski. Fabian Drzyzga obrał podobną drogę, jaką podążali między innymi aktualni reprezentanci Polski: Michał Winiarski (Mistrz Włoch 2008) i Michała Bąkiewicz (Mistrz Polski 2008), którzy podobnie jak młody rozgrywający zaraz po zakończeniu nauki w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Spale związali się kontraktem z AZS-em. - Nie brałem tego pod uwagę. Choć dużo prawdy w tym jest. Decyzję podjąłem po konsultacjach z tatą i menadżerem. Wspólnie wybraliśmy zespół, w którym będę miał szanse grania, a nie tylko trenowania i siedzenia na ławce rezerwowych. Nie chciałem być nigdzie trzecim rozgrywającym. Będę walczył o miejsce w pierwszej szóstce. Zdaję sobie sprawę, że nie będzie łatwo. Miałem inne propozycje, ale to już przeszłość - kontynuował siatkarz.

Zespół po odniesieniu dwóch wielkich sukcesów - zdobycia Pucharu i wicemistrzostwa Polski przeszedł spore przemeblowanie. Z pierwszej siódemki pozostał jedynie Piotr Nowakowski, a pozostałych sześciu siatkarzy: Pawła Woickiego, Krzysztofa Gierczyńskiego, Marcina Wikę, Piotra Gacka i Roberta Szczerbaniuka włodarze nie zdołali zatrzymać ich w klubie i zmienili oni otoczenie. Częstochowianie na razie pozyskali zaledwie trzech siatkarzy: Dawida Gunię, Pawła Zatorskiego i Fabiana Drzyzgę, ale młody siatkarz nie zaprząta sobie tym głowy. - Zastąpienie rozgrywającego Pawła Woickiego w Częstochowie nie będzie łatwe, ale nie mam żadnej presji. Ustaliliśmy z włodarzami, że mam pełną swobodę gry. Wiadomo, że przynajmniej na początku mogę popełniać błędy, ale każdy je robi, a jak coś mi nie wyjdzie, to zawsze w zespole jest doświadczony rozgrywający Andrzej Stelmach. On ma wielkie doświadczenie i jest świetnym rozgrywającym. Wierzę, że będzie dobrze. Znam kilku chłopaków takich jak m.in. Krzysiek Wierzbowski, Andrzej Wrona z juniorskiej siatkówki. Do zespołu ma przyjść jeszcze kilku nowych siatkarzy, ale trzeba poczekać na oficjalne informacje. Liczę na to, że w zespole będzie dobra atmosfera. Jeżeli będzie wszystko w porządku to postępy i wyniki przyjdą same - uważa rozgrywający.

Uczyć można się tylko od najlepszych. Fabian Drzyzga być może będzie miał okazję na skonfrontowanie swoich możliwości z umiejętnościami najlepszego rozgrywającego mistrzostw świata z 2006 Pawła Zagumnego i najlepszego rozgrywającego Pucharu Świata z 2007 - Miguela Angela Falasci. Na pewno cieszy to, że w PlusLidze występują takie siatkarskie znakomitości. - Najlepszym rozgrywającym jest według mnie Paweł Zagumny. Nasza liga stoi na wysokim poziomie. W zespołach będą grać naprawdę klasowi rozgrywający. Dla mnie to lepiej, bo cały czas będę mógł się uczyć. Do tego wszystkiego dojdzie jeszcze Liga Mistrzów. Będzie to na pewno nowym doświadczeniem, ale nie czuję presji i mnie to nie stresuje. Ważne jest to, że będę robił to, co kocham - ocenił Drzyzga.

Zawodnik, który do przyszłego sezonu przywdzieje koszulkę zespołu z Częstochowy zakończył właśnie wakacje i wypoczynek. Od wtorku przygotowuje się z juniorską reprezentacją do nadchodzących mistrzostw Europy. Młodzi reprezentanci Polski jeszcze nie mają postawionego celu, ale znając charakter tych siatkarzy można powiedzieć, że na pewno nie zadowolą się kilkoma zwycięstwami. - Odpoczywałem w domu, bo wcześniej za wiele czasu nie mogłem w nim spędzić, dlatego sprawiło mi to dużą radość i spędziłem ten czas z uśmiechem na twarzy. Jeszcze nie wiem, o co będziemy walczyć. Jak spotkamy się całym składem z trenerami, to wtedy będziemy o tym rozmawiać. Będziemy chcieli ugrać jak najwięcej - powiedział Fabian Drzyzga.

Siatkarz podkreślił, że w kadrze juniorów panuje bardzo dobra atmosfera, a to jest najważniejsze, jeśli chce się sięgać po najwyższe laury. - Nasza grupa jest niemal idealnie dopasowana. Wszyscy bez problemów się ze sobą dogadują i każdy chętnie pracuje, ale nie jest mi przykro z tego powodu, że opuszczam Spale. Dwa lata w zupełności wystarczą. Źle tam nie było. Dało się wytrzymać - zakończył rozgrywający.

- To jest przyszłość polskiej siatkówki - tak o Fabianie Drzyzdze na wstępie pozwiedzał mistrz olimpijski z Montrealu Ryszard Bosek i po chwili dodał: ma ogromne możliwości. Takie słowa wypowiedziane przez siatkarza ze złotej ekipy Wagnera muszą być niezwykle budujące. - Obserwowaliśmy go w grach kontrolnych i juniorskich. Fabian ma predyspozycje do gry szybkiej, kombinacyjnej. To nie sprawia mu kłopotów i jest dla niego czymś naturalnym, a teraz światowa siatkówka zmierza właśnie w tym kierunku. Ma troszkę mało doświadczenia, ale kiedyś musiał zacząć. Jego talent i chęć ciągłego rozwoju zdecydowało o tym, że podpisaliśmy z nim kontrakt. Uważam, że on potrzebuje już gry ze starszymi zawodnikami. Dla jego rozwoju ważne jest, aby grał w PlusLidze. Trzeba pamiętać, że on już ma osiemnaście lat. Ja twierdzę, że on mógł już wcześniej grać z najlepszymi. Jest wielu zawodników osiemnastoletnich, którzy grają w pierwszej reprezentacji - zakończył Ryszard Bosek, który w AZS-ie Częstochowa pełni funkcję dyrektora od spraw technicznych.

Komentarze (0)