LM: Jastrzębianie z Bernardim, grecki zespół bez Żekowa - przed spotkaniem Jastrzębski Węgiel - Olympiakos Pireus

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla w najbliższej kolejce Ligi Mistrzów zagrają u siebie z Olympiakosem Pireus. Będzie to debiut Lorenzo Bernardiego w tych rozgrywkach jako szkoleniowca. Zadanie dla jego podopiecznych, to pewne zwycięstwo.

Górniczy klub z Jastrzębia nie może obecnego sezonu zaliczyć do udanych, biorąc pod uwagę osiągane do tej pory wyniki. Śląska ekipa miała jednak sporo szczęścia w losowaniu Ligi Mistrzów i całkiem realny wydaje się jej awans do kolejnej rundy tych elitarnych rozgrywek. Aby to osiągnąć, potrzebne jest jednak zdecydowane zwycięstwo (za trzy punkty) z ekipą Olympiakosu Pireus. Kibice Jastrzębskiego Węgla mają jeszcze z pewnością w pamięci potyczkę ich pupili z grecką ekipą w roku 2008, kiedy to w Pucharze CEV, jastrzębianie ulegli rywalom zarówno na wyjeździe, jak i na własnym parkiecie. Teraz jednak zadanie podopiecznych Lorenzo Bernardiego, dla którego będzie to debiut w roli szkoleniowca w meczu Ligi Mistrzów, wydaje się być znacznie łatwiejsze.

Grecja pogrążona jest w głębokim kryzysie gospodarczym, co nie pozostaje bez wpływu na sport w tym kraju. Również najlepsze zespoły siatkarskie tego kraju takie jak Panathinaikos czy Olympiakos mają spore problemy finansowe. Dla polskich kibiców najbardziej znaczącą informacją, dotyczącą najbliższego rywala wicemistrzów Polski w Champions League będzie fakt, iż w środowym pojedynku Jastrzębskiego Węgla z Olympiakosem Pireus w ekipie gości nie zobaczymy rozgrywającego reprezentacji Bułgarii, Andrieja Żekowa. Siatkarz przed świętami dał do zrozumienia działaczom Olympiakosu, że jeśli sytuacja finansowa nie ulegnie diametralnej poprawie, odejdzie z klubu. - Włodarze drużyny z Pireusu mieli wystarczająco dużo czasu na podjęcie stosownych decyzji. Dla mnie najważniejsza jest rodzina i jej utrzymanie. Bardzo chciałem zostać, ale nie było to w takich okolicznościach możliwe i na moją decyzję absolutnie nie miały wpływu propozycje z innych klubów - wyjaśniał w pierwszych dniach stycznia Andrey Żekow.

Strata kluczowego zawodnika musi się odbić negatywnie na poczynaniach całej drużyny i zespół reprezentujący nasz kraj musi zaistniałą sytuację wykorzystać. - Miejmy nadzieję na nowa jakość gry w nowym roku - mówił po ostatnim ligowym spotkaniu 2010 roku przyjmujący jastrzębskiej ekipy, Lukas Divis. Wypada życzyć, by słowa słowackiego reprezentanta, który przywdział w tym sezonie barwy Jastrzębskiego Węgla, zostały wprowadzone w życie już od najbliższego spotkania. Najbliższy mecz może okazać się kluczowy, bo w ostatniej kolejce grupy C Ligi Mistrzów, śląski zespół zmierzy się w Bledzie z tamtejszym ACH Volley, zeszłorocznym uczestnikiem Final Four i o zdobycze punktowe może być bardzo ciężko.

Pierwszą potyczkę w Pireusie wygrali zawodnicy Olympiakosu 3:2. Drugi pojedynek pomiędzy Jastrzębskim Węglem a greckim zespołem wyznaczono na środę na godzinę 17.30, a relację live zapowiada portal SportoweFakty.pl. Areną zmagań siatkarzy będzie lodowisko "Jastor", przystosowane do potrzeb rozgrywania spotkania siatkarskiego.

Komentarze (0)