Cieszę się, że nie przegrałyśmy tego meczu w szatni - komentarze po meczu TPS Rumia - BKS Aluprof Bielsko-Biała

Mecz debiutującej w PlusLidze Rumi był ciekawym widowiskiem, choć duża ilość błędów mogła jednak nieco zaburzyć ten obraz. Jak podkreślają trenerzy obu ekip, kluczowym elementem w tym pojedynku był jednak blok.

Jerzy Skrobecki (trener TPS-u Rumia): Moje zawodniczki i ja sam podszedłem do tego meczu jak do zjawiska. Pierwszy raz gramy na tak wysokim poziomie rozgrywek i przyszło się nam zmierzyć z tak dobrym zespołem i trenerem, ale jestem zadowolony z postawy moich zawodniczek – graliśmy 2 godziny i na pewno zastawiły wiele zdrowia na boisku. Mogę jedynie pozazdrościć trenerowi Wagnerowi, że w kluczowych momentach tak funkcjonował blok drużyny. Mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach nawiążemy bardziej wyrównaną walkę z przeciwnikiem i zdobędziemy naszą pierwszą zdobycz punktową.

Dorota Pykosz (kapitan TPS-u Rumia): Cóż, to nasze pierwsze kroki, tak więc jestem zadowolona przede wszystkim z tego, że nie przegrałyśmy tego meczu w głowach i wyszłyśmy z szatni gotowe do walki. Każda z nas się wspierała na boisku i dałyśmy tyle, na ile nas było stać w tym spotkaniu. Wierzę, że w kolejnych meczach naszym sukcesem będzie zdobycie punktu, a nie tylko i wyłącznie seta. Jestem o tym przekonana.

Katarzyna Skorupa (kapitan Aluprofu Bielsko): No nie zagrałyśmy dobrego spotkania. Ciężko się gra z przeciwnikiem, którego się nie zna, który nie ma nic do stracenia. Tak więc cieszymy się z punktów zdobytych na inaugurację i mam nadzieję, że kolejnych meczach zagramy już lepiej.

Grzegorz Wagner (trener Aluprofu Bielsko): Faktycznie kluczem w tym pojedynku meczu był blok. Jednak nie powiem, żeby to był słaby mecz w naszym wykonaniu. Jedyne co nam się przytrafiło to przestój w drugim secie. Cały mecz jednakże graliśmy pozytywnie w obronie, popełniliśmy niewielką ilość błędów własnych. Rumia to dobry zespół. Myślę, że niejedna drużyna straci tutaj punkty, czego życzę trenerowi Skrobeckiemu.

Komentarze (0)