Polki w Japonii zmierzą się z gospodyniami, Niemkami i Tajkami. O komplet punktów będzie zatem bardzo trudno, ale miejmy nadzieję, że biało-czerwone podołają temu wyzwaniu.
Polki po pierwszym weekendzie World Grand Prix mają komplet punktów. W Gdyni podopieczne Jerzego Matlaka spisały się bardzo dobrze. Dzięki trzem zwycięstwom za trzy punkty, biało-czerwone są na drugim miejscu w ogólnej klasyfikacji WGP. Drugi weekend zmagań będzie dla Polek bardzo ważny. Jest niepowtarzalna szansa na objęcie prowadzenia, a dodatkowo możemy uzyskać kwalifikacje do turnieju finałowego.
Muszą zostać spełnione dwa warunki. Pierwszym z nich jest równie dobra postawa, podobna do tej sprzed tygodnia. Natomiast drugim są porażki lub chociaż utrata oczek przez faworytów. Wydaje się, że nie będzie to takie trudne. Szczególnie grupa E jest bardzo silna. Naprzeciwko siebie staną ekipy Chin, Holandii, Brazylii i Dominikany. Ważne dla nas będą wyniki uzyskiwane przez trzy pierwsze drużyny. Wspomniane ekipy i Polska to pierwsza czwórka generalnej klasyfikacji WGP po pierwszym weekendzie.
Także o formę naszych siatkarek raczej możemy być spokojni. W ciągu tygodnia nie mogła się wiele zmienić. Biorąc po uwagę, że WGP jest jedynie elementem przygotowań do najważniejszej imprezy w tym roku, to powinna ona rosnąć. - Chcemy zakwalifikować się do rundy finałowej, ale naszym celem nadrzędnym w dalszym ciągu pozostają Mistrzostwa Świata - powiedział Jerzy Matlak. - Ten turniej będzie dla nas istotny z perspektywy punktów rankingowych, które możemy zdobyć. Zaprocentują one w przyszłości choćby przy rozstawieniu na igrzyskach olimpijskich. W ubiegłym tygodniu graliśmy dobrze, ale mam nadzieję, że z meczu na mecz nasza postawa będzie jeszcze lepsza - zakończył.
Drużyna prowadzona przez Giovanniego Guidettiego także chce zakwalifikować się do finałów. W ubiegłym tygodniu Niemki zdołały wygrać jedynie z USA, mają na swoim koncie cztery punkty. Jedno oczko zdobyły po porażce w tie-breaku z Dominikaną. Teraz będzie im z pewnością trudniej. W końcu z Polkami już przegrały, a Japonia jest także silnym rywalem. Jedyną drużyną, która wyraźnie odstaje od wymienionej dwójki jest Tajwan. Z tą ekipą Małgorzata Kożuch i jej koleżanki powinny sobie poradzić. Choć wiadomo, w siatkówce wszystko może się wydarzyć. Dużą rolę odgrywa dyspozycja dnia. Nie jest powiedziane, że tym razem podopieczne Matlaka wygrają z Niemkami. Również Japonia jest w ich zasięgu.
Czy ponownie Polki będą się cieszyć z kompletu zwycięstw?
Gospodynie z pewnością będą chciały pokazać się z jak najlepszej strony. Tym bardziej, że grają przed własną publicznością. Japonia zawsze była trudnym rywalem dla każdej z ekip. Potrafiła wygrywać z najlepszymi, ale też nie dać rady outsiderom. Również mecze z Polską różnie się układały. Dlatego przewidzieć wyniki w grupie F jest bardzo trudno. Wszystko zweryfikuje dopiero boisko. Tajwan wydaje się być najsłabszą ekipą w tym towarzystwie. Zespół prowadzony przez Norimasa Sakakuchi na razie nie ma się z czego cieszyć. Do tej pory nie wygrał nawet jednego seta, przez co, do spółki z Tajlandią, zamyka stawkę. - Nie mamy zbyt dużo doświadczenia, ale musimy grać swoją siatkówkę na ile to możliwe. W tym turnieju musimy się zaprezentować lepiej niż choćby w meczu z Brazylią - mówił trener Tajwanu.
Na pewno faworytem tej grupy będzie Polska, choć o powtórkę z Gdyni będzie bardzo trudno. Pierwszy mecz biało-czerwone rozegrają z Tajwanem, w piątek o 8:00.
Plan turnieju w Okayamie:
13.08. (piątek)
8:00 Tajwan - Polska
11:00 Japonia - Niemcy
14.08. (sobota)
7:00 Niemcy - Tajwan
10:00 Japonia - Polska
15.08. (niedziela)
7:00 Niemcy - Polska
10:00 Japonia - Tajwan
[b][urlz=http://www.sportowefakty.pl/siatkowka/2010/08/12/world-grand-prix-program-ii-weekendu-spotkan/
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)